W sobotę (23 grudnia) Komorski spotkał się z ministerem infrastruktury, gdy podjęta została przez przewoźników decyzja o zaostrzeniu protestów. - Został przepuszczany jeden samochód na trzy godziny w związku z czym ta kolejka doszła w pewnym momencie do 1760 pojazdów. Czas oczekiwania wydłużył się wtedy do 2 tys. godzin - informuje Krzysztof Komorski.
Wojewoda zapowiedział również, że dziś (28 grudnia) w godzinach popołudniowych pojedzie on na kolejne rozmowy z przewoźnikami do Dorohuska. - Będziemy starali się znaleźć rozwiązanie, które przybliży nas do rozwiązania tej sytuacji – zapowiada wojewoda lubelski.
- W tych długich kolejkach stoją ludzie, którzy mają swoje emocje. Dlatego też dochodziły do nas raporty o incydentach, takich mini protestach strony ukraińskiej, która jest bardzo niezadowolona ze stania w tej kolejce. Ukraińcy zaczęli wychodzić na przejście w grupach kilku lub kilkunastu osób blokując przejazdy na drodze. Jesteśmy w bezpośrednim kontakcie z wojewódzkim komendantem policji, komendantem z Chełma, który również na takie sytuacje reagował. Rozwiązanie tego było pokojowe i polubowne – dodaje Krzysztof Komorski.
Jeżeli jest potrzeba są również kierowane objazdy. Jak przyznaje wojewoda obecnie takiej konieczności nie ma (stan na 28 grudnia, godz. 12:50). - Jesteśmy przygotowani na takie okoliczności - podsumowuje.
Wojewoda zapowiedział także, że w pierwszym tygodniu stycznia będzie chciał spotkać się z przewoźnikami w Lublinie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.