reklama

"Polska służba zdrowia jest absolutnie niewydolna". Lubelska Konfederacja o m.in. porodach na SOR

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Polska służba zdrowia jest absolutnie niewydolna". Lubelska Konfederacja o m.in. porodach na SOR - Zdjęcie główne
Autor: Joanna Niećko | Opis: Konferencja pasowa pod szpitalem przy al. Kraśnickiej w Lublinie

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Z LublinaDo sytuacji polskiego systemu ochrony zdrowia odniosła się lubelska Konfederacja.
reklama

Koronawirus, wojna i składka

Do sytuacji finansowej polskiego systemu ochrony zdrowia odniesiono się we wtorek (9 grudnia) na konferencji prasowej pod Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. Stanisława Kardynała Wyszyńskiego przy al. Kraśnickiej w Lublinie. Sytuację komentowała partia Nowa Nadzieja i Ruch Narodowy, które wchodzą w skład ugrupowania Konfederacja Wolność i Niepodległość.

- O uzdrowieniu chorej służby zdrowia słyszymy od bardzo, bardzo dawna. To gałąź polskiej gospodarki, bo państwo łoży na tę branżę, łoży na służbę zdrowia, państwo służbę zdrowia sponsoruje, płaci za to. Oczywiście płacą obywatele, tylko państwo pośredniczy w tym - mówił Rafał Mekler, lider Klubu Konfederacji Lublin oraz prezes Lubelskiego Ruchu Narodowego. - Jest to ta dziedzina, z którą państwo polskie od bardzo, bardzo wielu lat sobie nie radzi. Aczkolwiek gdybyśmy mieli zastosować pewną chronologię, warto zauważyć, że do roku 2020 - czasu koronawirusa system ochrony zdrowia mniej więcej się kompensował. W momencie, gdy przyszedł koronawirus, kiedy państwo zaczęło łożyć potężne pieniądze na te czynności związane z obsługą pandemii, okazało się, że system był niewydolny.

Jak dodał - później "mamy rok 2022, kiedy wybucha wojna na Ukrainie, a w międzyczasie jeszcze mamy kwestie związane z Polskim Ładem, który nakłada 9% podatku dla zmylenia nazywanego składką zdrowotną, który w bardzo poważny sposób obciąża szpitale".

- Jak wszyscy wiemy, lekarze zarabiają dobrze, te kwoty są wysokie. Oczywiście absolutnie nie ujmuję nikomu. Jeżeli ktoś chce i jeżeli ktoś ma na tyle samozaparcia, żeby zostać lekarzem, to bardzo dobrze. Uważam, że tacy ludzie powinni być nagradzani, bowiem też dbają o nasze zdrowie, dbają o to, żebyśmy mogli w zdrowiu dożyć długich lat, żebyśmy mogli cieszyć się życiem, cieszyć się rodziną - podkreślał Mekler.

reklama

Zauważył również, że składka zdrowotna, która "właśnie nałożyła te 9% na te relatywnie wysokie zarobki lekarzy, spowodowała dodatkowe, poważne obciążenia szpitali i jeżeli spojrzymy na strukturę i na chronologię tego obciążenia".  Według Meklera do problemów przyczynił się koronawirus, składka zdrowotna i napływ Ukraińców, "którzy korzystali bezpłatnie, bez chociażby jednej składki wpłaconej z polskiego systemu medycznego"

- Widzimy, że te wszystkie trzy "plagi" spowodowały, że dziś polska służba zdrowia jest absolutnie niewydolna - wyjaśniał Mekler.

Jego zdaniem polska służba zdrowia nie radzi sobie i należy ją zreformować. - Nie może być tak, że planujemy określoną liczbę operacji itd., bo jest to czynnik, którego przewidzieć nie możemy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile ludzi będzie miało wypadek samochodowy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile osób zachoruje onkologicznie. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ile osób będzie mieć chorobę serca, więc stawianie jakichkolwiek limitów czy ograniczeń w tym momencie tworzy taką lukę budżetową, jakoby się to spinało. Rząd planuje określoną liczbę zabiegów, a potem się okazuje, że się to wymyka spod kontroli i będzie się wymykać, bowiem te limity absolutnie nie przylegają do rzeczywistości - przekonywał.

reklama

"Załatać” dziury po zamykanych oddziałach położniczych"

W październiku do konsultacji trafił projekt rozporządzenia ministra zdrowia. Przewiduje on organizowanie opieki okołoporodowej na SOR-ach, a także izbach przyjęć - w miastach powiatowych - gdzie nie ma oddziałów położniczych.

Jak pisze m.in. Gazeta Prawna - "Ministerstwo Zdrowia przygotowało rozporządzenie, które ma „załatać” dziury po zamykanych oddziałach położniczych". - To nie będzie pełnoprawna porodówka, lecz punkt pierwszego kontaktu dla ciężarnych. Kobieta: uzyska tu ocenę stanu zdrowia i płodu, otrzyma zalecenia położnej lub lekarza, w razie potrzeby zostanie przekierowana do szpitala położniczego, a w sytuacji zagrożenia – urodzi na miejscu, jeśli przewiezienie byłoby zbyt niebezpieczne - napisała Gazeta Prawna.

reklama

- Projekt rozporządzenia stanowi odpowiedź na zmniejszająca się liczbę porodów w kraju, co może prowadzić do zamykania oddziałów położniczych oraz wpisuje się w działania na rzecz wyrównywania dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej w Rzeczypospolitej Polskiej. - czytamy w uzasadnieniu projektu rozporządzenia. - Wprowadzenie nowych regulacji pozwoli na zwiększenie dostępności do świadczeń opieki zdrowotnej z zakresu położnictwa w szpitalach, gdzie odległość od najbliższego świadczeniodawcy realizującego świadczenia z zakresu położnictwa i ginekologii w trybie hospitalizacji wynosi ponad 25 kilometrów. Ponadto przyczyni się do zwiększenia roli położnych jako samodzielnych profesjonalistów medycznych w zakresie oceny stanu klinicznego kobiety w ciąży, kobiety rodzącej oraz kobiety w połogu

Projekt rozporządzenia zakłada zorganizowanie opieki położnych u świadczeniodawców posiadających izbę przyjęć lub szpitalny oddział ratunkowy, zabezpieczenie transportowe – w tym całodobowy dostęp do środka transportu z odpowiednim wyposażeniem i udziałem położnej i dwóch ratowników medycznych Dodatkowo projekt definiuje warunki organizacyjne świadczenia opieki zdrowotnej, w tym dostępności personelu, godzin pracy poradni położniczo-ginekologicznej oraz procedurę transportu kobiety w ciąży, kobiety rodzącej albo kobiety w połogu lub noworodka do oddziału szpitalnego

- Projektowana zmiana ma na celu rozszerzenie dostępności opieki okołoporodowej, w szczególności na obszarach powiatów, w których obecnie nie funkcjonują zakontraktowane oddziały położniczo-ginekologiczne. Wprowadzenie szczegółowych warunków organizacji i realizacji świadczeń na tych terenach umożliwi zapewnienie ciągłości oraz równych warunków dostępu do opieki medycznej dla wszystkich świadczeniobiorców, niezależnie od ich miejsca zamieszkania - czytamy w uzasadnieniu.

reklama

"Traumatyczne przeżycie"

Do tych planów również odniesiono się na konferencji.

- Rzeczywistość polskich szpitali i polskiej służby zdrowia to rzeczywistość kobiety, która będzie musiała przyjechać do szpitala, rodzić na SOR, gdzie będzie oddzielona parawanami z jednej strony od człowieka połamanego w wypadku, a z drugiej strony od pijaka, którego przewieziono, bo nie został zawieziony na Izbę Wytrzeźwień. To będzie prawdziwe piekło kobiet. Absolutnie jestem zdumiony, że nie mamy dziś tych pochodów, że nie mamy dziś tych protestów, bo to będzie prawdziwe piekło kobiet. To będzie traumatyczne przeżycie. Spowoduje, że bardzo wiele kobiet może nie zdecydować się więcej na dziecko, że bardzo wiele kobiet może mieć problemy związane z komplikacjami okołoporodowymi, ponieważ pomoc nie przyjdzie dostatecznie szybko - mówił Mekler.

Podwyższone składki zdrowotne

- Pomimo upadającej służby zdrowia rządy zarówno PiS jak i PO wydały na darmową opiekę dla Ukraińców od lutego 2022 roku do września 2024 ponad 4 miliardy złotych. Samej tej sytuacji w związku z naszą służbą zdrowia nie poprawia też ani demografia, ani tak zwany dług zdrowotny. Długiem zdrowotnym nazywamy to, że szpitale czy też pacjenci bardziej nie mogli korzystać z zabiegów podczas pandemii COVID-a i to generuje nam fakt, że tylko więcej chorych osób będzie w Polsce i im będzie potrzebna pomoc medyczna. A jak już widzimy nasza służba zdrowia jest pod tym względem niewydolna. Lewica znalazła na to remedium. Według nich doskonałym rozwiązaniem będzie podwyższenie składki zdrowotnej - dodawał Rafał Kania,  członek Rady Krajowej partii Nowa Nadzieja.

Według niego to pogląd błędny. - Już w trakcie wprowadzania Polskiego Ładu ta składka została podwyższona i niestety sytuacja zrobiła się jeszcze gorsza. Konfederacja proponuje, tak jak już było powiedziane, rozbicie monopolu NFZ-u, uwolnienie tego rynku. Niech to pacjent, który jest klientem, decyduje o tym, gdzie przeznaczy swoje środki na swoje zdrowie - sprecyzował Kania.

Konfederacja uważa, że obecny model ochrony zdrowia wymaga głębokiej reformy, a nie kolejnych doraźnych środków finansowych. W ocenie polityków konieczne jest kompleksowe przeorganizowanie sposobu finansowania i zarządzania systemem, aby zapewnić pacjentom stabilny dostęp do świadczeń.

Stanowisko posła Bartłomieja Pejo

Swoje stanowisko przekazał Bartłomiej Pejo - lider lubelskiej Konfederacji, wiceprezes Nowej Nadziei oraz poseł. Nie był obecny na konferencji.

- Sytuacja finansowa kluczowych lubelskich szpitali od lat pokazuje kryzys obecnego modelu ochrony zdrowia. Szpital przy al. Kraśnickiej należy do najbardziej zadłużonych w kraju, a jego straty stanowią dużą część zadłużenia szpitali wojewódzkich. Problemy ma także Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, mimo że onkologia jest teoretycznie lepiej wyceniana. Nawet duże placówki, wykonujące tysiące świadczeń, co roku pogrążają się w długach, bo system jednego płatnika- NFZ  narzuca limity i zaniżone wyceny. Wiele procedur opłaca się tym mniej, im więcej szpital leczy. Kontrakty wiążą się z biurokracją, a pacjenci mimo płacenia składek trafiają na kolejki i zamykane oddziały. Proponujemy reformę opartą na konkurujących kasach chorych lub ubezpieczycielach. Pacjent wybiera płatnika, pieniądze podążają za nim, a szpitale mogą negocjować warunki i być wynagradzane za jakość i efektywność. Państwo pozostaje regulatorem i gwarantem minimalnego koszyka świadczeń oraz wsparcia dla osób w trudnej sytuacji. Przykład lubelskich szpitali pokazuje, że bez zmiany modelu finansowania kolejne miliardy nie uzdrowią systemu - czytamy w stanowisku posła.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo