Jak już informowaliśmy, z nieoficjalnych informacji wynika, że "niezidentyfikowany obiekt powietrzny", który wleciał na terytorium Polski, to rosyjska rakieta manewrująca. Nadleciała od strony Ukrainy.
Do sprawy odniósł się poseł Mateusz Morawiecki. - Niepokojące informacje napływają do nas z okolic Tomaszowa Lubelskiego, gdzie najprawdopodobniej spadł niezidentyfikowany obiekt, który wleciał na terytorium Polski. Dziś w nocy trwał szturmowy ostrzał terytorium Ukrainy przez Rosję. Politycy obecnej koalicji bezpardonowo wykorzystywali takie sytuacje do walki politycznej. To było nieodpowiedzialne i szkodliwe dla naszego bezpieczeństwa. Dziś już nie ma apeli o dymisję rozliczenia i rozdzierania szat. To kolejny przykład, że priorytetem dla Polski musi być to, co zawsze było najważniejsze dla rządu PiS - bezpieczeństwo naszego terytorium i obrona polskich granic! - pisze w swoich mediach społecznościowych.
Według nieoficjalnych informacji ze źródeł wojskowych rakieta miała przelecieć wzdłuż granicy i naruszyć naszą przestrzeń powietrzną. Po zmianie trajektorii miała wrócić na terytorium Ukrainy i tam prawdopodobnie została zestrzelona przez system obrony powietrznej Ukrainy - czytamy na polsatnews.pl.
Portal podkreśla, że "to najprawdopodobniej rosyjska rakieta manewrująca Ch-22 lub Ch-101. Obiekt nadleciał znad granicy z Ukrainą, gdzie doszło do zmasowanego ataku rakietowego ze strony Rosjan".
Atak był prowadzony w różnych województwach Ukrainy. Ucierpiał Dniepr, Lwów, Kijów, Charków, Odessa, Konotop i Zaporoże.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.