Gruzin namówił pasażerkę do zaśpiewania piosenki
To miał być zwykły kurs taksówką z popularnej aplikacji, a - jak dowodzą śledczy - skończył się dla pasażerki dramatycznymi wydarzeniami.
Do zdarzenia doszło w nocy z 13 na 14 kwietnia ub.r. w Lublinie. Kierowcą taksówki zamówionej za pośrednictwem popularnej aplikacji przez 24-letnią mieszkankę Lublina był Zurab T. Śledztwo wykazało, że kurs do pewnego momentu przebiegał w pozytywnej atmosferze. W akcie oskarżenia czytamy nawet, że Gruzin "namówił do zaśpiewania z nim piosenki w samochodzie".
Taksówkarz zaczął całować kobietę
Potem jednak sytuacja miała się radykalnie zmienić. Zdaniem śledczych kierowca przesiadł się na tylne siedzenie i wykorzystując podstępnie stan pokrzywdzonej wynikający z odurzenia alkoholem, zaczął całować kobietę. Objął ją przy tym mocno, używając siły i kompletenie ignorując jej sprzeciw. Według relacji kobiety, udało jej się wyrwać i uciec.
CZYTAJ TAKŻE: Zrabowali kasę, złoto i diamenty o wartości trzech milionów. Śledczy: Napadem kierował "Niuniek"
Nie trafił do aresztu
Policjanci namierzyli i zatrzymali mężczyznę. Zurab T. został oskarżony o doprowadzenie 24-latki do innej czynności seksualnej. Prokuratura wnioskowała o areszt dla Gruzina, ale sąd podjął odmienną decyzję.
Zamiast tego zastosowano wobec niego dozór policji, zakaz kontaktowania się z pokrzywdzoną w jakikolwiek sposób, nakaz powstrzymania się od zarobkowego prowadzenia działalności w zakresie przewozu osób na czas trwania postępowania oraz zatrzymanie paszportu połączone z zakazem opuszczania Polski.
Najniższy wymiar kary
Sprawę rozstrzygał Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, bo sędzia wyłączył jego jawność. Wyrok w tej sprawie zapadł w środę, 3 lipca. Mężczyźnie groziło do ośmiu lat pozbawienia wolności.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Oskarżony o usiłowanie zabójstwa policjanta chciał na wolność. "Jeżeli bym się ukrywał, to tym samym bym się przyznał"
Zurab T. został uznany za winnego - doprowadził pokrzywdzoną do poddania się innej czynności seksualnej aniżeli obcowanie płciowe w ten sposób, że wbrew jej woli całował ją po policzkach i szyi. Sąd wymierzył mu jednak najłagodniejszą karę przewidzianą w kodeksie za ten czyn - sześć miesięcy pozbawienia wolności i to w zawieszeniu na dwa lata.
Sąd zobowiązał także mężczyznę w okresie próby do "powstrzymania się od kontaktowania się z pokrzywdzoną wbrew jej woli i zbliżania się do niej na odległość mniejszą niż dziesięć metrów". Do tego nakazano Zurabowi T. zapłacić zadośćuczynienie wobec pokrzywdzonej w wysokości 2 tys. zł.
Wyrok nie jest prawomocny.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.