W poniedziałek (10 czerwca) służby ratunkowe otrzymały zgłoszenie o leżącej w kałuży krwi kobiecie. Miała ona się znajdować w przejściu podziemnym na dworcu PKP w Lublinie. Informacja pochodziła od świadków, ktorzy zauwazyli kobietę.
- Na miejsce jako pierwsi dotarli wywiadowcy z komendy miejskiej. Funkcjonariusze szybko sprawdzili czynności życiowe kobiety. Okazało się, że jest nieprzytomna i posiada głębokie rany przedramienia. Policjanci od razu przystąpili do czynności ratunkowych. W związku z obfitym krwawieniem, z długopisu i sznurowadła wykonali prowizoryczną stazę. Dzięki temu udało się zatamować krwotok. Policjanci cały czas nadzorowali czynności życiowe poszkodowanej. Po kilku minutach na miejscu pojawiła się załoga karetki pogotowia. Ratownicy stwierdzili, że rana realnie zagrażała życiu kobiety i działania policjantów uratowały jej życie. W stanie nieprzytomnym została zabrana do szpitala - opisuje nadkomisarz Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.
Mundurowi ustalili, że poszkodowaną jest 20-latka. Po udzieleniu pomocy odzyskała przytomność.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.