Całą Polskę w czwartkowe popołudnie i wieczór obiegły zdjęcia i nagrania wideo ze stacji paliw i ich okolic, bowiem w wielu miejscach do dystrybutorów ustawiały się nawet kilkusetmetrowe kolejki. Podobnie było też w Lublinie, gdzie na wielu stacjach trzeba było długo poczekać na zatankowanie auta. Część klientów stacji paliw tankowała nie tylko pojazdy, ale też nalewała paliwo do kanistrów, robiąc zapasy. Do tego doszła także podwyżka cen paliw.
CZYTAJ TAKŻE: Wojna na Ukrainie: Mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat nie mogą wyjechać. "Niektórzy wywożą dzieci i wracają walczyć"
Sprawdziliśmy, jak sytuacja wygląda w piątkowe przedpołudnie na kilku stacjach w Lublinie. Większe niż na co dzień kolejki były na wszystkich z nich, choć już mniejsze niż w czwartkowe popołudnie i wieczór. W niektórych miejscach na zatankowanie trzeba było poczekać kilkanaście minut.
Paliwo też podrożało. W piątek cena benzyny 95PB na stacjach przy Al. Jana Pawła II, Krochmalnej, Wrotkowskiej i Diamentowej wahała się od 5,63 do 5,79 zł za litr. Za paliwo do diesla trzeba było tam zapłacić od 5,69 do 5,86 zł za litr. Ceny LPG z kolei wahały się od 2,53 zł do 2,59 zł za litr.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Mieszkańcy miasta wspierają Ukrainę. Tłumy na manifestacji "Solidarni z Ukrainą" [GALERIA]
- Paliwo podrożało o około 15 gr na litrze w przeciągu kilkudziesięciu godzin. Normalnie to się nie zdarza. A jeszcze podrożeje, na pewno przebije barierę 6 zł - mówi nam pracownik stacji pali przy ul. Diamentowej.
Kolejki do stacji i wzrost cen paliw to efekt tego, jak na mieszkańców Lublina oddziałuje sprawa agresji Rosji na Ukrainę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.