W ostatnim czasie redakcja lubelskiego Gościa Niedzielnego opisała historię pana Mieczysława, który uczestniczył w modlitwie o uzdrowienie prowadzonej przez ks. Krzysztofa Kralkę w Środzie Śląskiej. Dwa lata temu mężczyzna przeszedł udar oraz chorował na zapalenie pnia mózgu. Z tych powodów musiał poruszać się o kulach, bo miał problemy z utrzymaniem równowagi.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Przejdą kilkadziesiąt kilometrów w nocy. Zbliża się Ekstremalna Droga Krzyżowa
Jak informuje Gość Niedzielny "W czasie modlitwy odłożył kulę i na oczach całego kościoła szedł, zachowując doskonałą koordynację".
- Poczułem gorąco w biodrach i nagle doświadczyłem wielkiej siły. Dotarło do mnie, że nie potrzebuję kuli - mówi pan Mieczysław, cytowany przez Gościa Niedzielnego.
Z kolei ks. Kralka poinformował że następnego dnia mężczyzna przyszedł do niego.
- Na drugi dzień przyszedł do mnie by podziękować i o powiedzieć jak się czuję. Chodził znakomicie bez pomocy kul. Niech Bóg będzie uwielbiony!! - czytamy na profilu Facebook, ks. Kralki.
Sam duchowny prowadzi regularnie - raz w miesiąciu modlitwy o uzdrowienie w Lublinie. Pracuje też w innych parafiach w całym kraju. Jest pallotynem, rekolekcjonistą i autorem książek na temat duchowości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.