Cała sprawa ma związek z wycieczką, na której uczniowie jednej z klas II Liceum Ogólnokształcącego im. Hetmana Jana Zamoyskiego byli w 2022 roku.
W efekcie została wezwana do dyrektorki szkoły. Miał też być wtedy obecny inny nauczyciel.
- Zdaniem dyrektorki szkoły to wina nauczycieli i ich wypowiedzi w mediach. Na jednej z rad pedagogicznych dyr. Małgorzata Klimczak ze szczegółami opowiada też o sytuacji z czerwca - informuje Jawny Lublin. - Ewa Leonowicz ma dość. Zdaniem anglistki jej szefowa doprowadziła „do bezprecedensowego w historii szkoły rozłamu w radzie pedagogicznej i zniszczenia dotychczas niezakłóconej przyjaznej atmosfery w szkole”. M.in. te zarzuty znajdą się w skardze, którą pisze na dyrektorkę do prezydenta miasta. Murem za nią staje 26 nauczycieli z Zamoya, którzy podpisują się pod listem poparcia dla Ewy Leonowicz.
W czwartek (2 marca) w trakcie sesji Rada Miasta Lublin uznała skargę za niezasadną. W trakcie sesji głos zabrał radny Stanisław Brzozowski (niezrzeszony). Mówił o m.in. różnicach między naturą a kulturą. W ten sposób odniósł się do nienoszenia biustonoszy przez uczennice liceum.
- Wiemy wszyscy, co młode małżeństwo robi w sypialni, w warunkach intymnych. Nie będe odwoływał się do szczegółów. To jest właśnie zachowanie kulturalne, że oni to robią w zaciszu swojej sypialni. Natomiast na przykład pieski robią to na trawniku. I to jest właśnie zasadnicza różnica między naturą a kulturą - powiedział Stanisław Brzozowski. - Dosyć niezrozumiała jest dla mnie reakcja tej pani nauczycielki od angielskiego.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Afera w "Zamoyu" z uwagami o majtkach i biustonoszach w tle. Radni rozpatrywali skargę nauczycielki na dyrektorkę
Sprawę poruszyła też Młodzieżowa Rada Miasta Lubin i przyjęła specjalne stanowisko we wtorek (28 marca). Młodzi chcieli, żeby skargę uznać za zasadną.
- W II LO doszło do sytuacji, w której lubiana i doceniana przez młodzież nauczycielka okazanie wsparcia swoim podopicznym przypłaciła przykrymi doświadczeniami na płaszczyźnie zawodowej. Młodzieżowa Rada nie zgadza się z uzasadnieniem omawianej uchwały , ponieważ zawiera ono błędne , w naszej opinii, stwierdzenia, są to następująco: Pkt. 1 'Źródłem sporu jaki powstał między Dyrektorem Szkoły, a Skarżącą są podjęte przez Skarżącą działania niezgodne z obowiązkami nauczyciela".
Zdaniem młodych radnych ten przedstawiony cytat zaprzecza treści jednego z artykułów Karty Nauczyciela. Artykuł ten brzmi: "Nauczyciel obowiązany jest: rzetelnie realizować zadania związane z powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowym funkcjami szkoły: dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą , w tym zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniom w czasie zajęć organizowanych przez szkołę".
- Czyli jak możemy wyczytać z następującego artykułu P. Leonowicz działała w zakresie swoich pbowiązków . Należy także nadmienić, iż Komisja ds. Opiniowania Projektów Uchwał negatywnie oceniła Uchwałę Rady Miasta Lublin w tej sprawie - czytamy w stanowisku.
W odpowiedzi na działania młodych radnych, swoje oświadczenie wydała też dyrektor II LO. Wyraziła w nim żal, że "Młodzieżowa Rada Miasta Lublin dokonała oceny mojej osoby nie znając przebiegu wydarzeń, moich wyjaśnień na postawione zarzuty i dokumentacji sprawy". Zaznaczyła też, że nie wie na jakiej podstawie MRM dokonała jej mojej pracy. Jej zdaniem uczniowie - radni w podejmowaniu decyzji kierowali się wyłącznie informacjami skarżącej i przekazem medialnym.
- Informuję, że w dniu 1 marca 2023 r. spotkałam się z obecnymi w tym dniu w szkole członkami Samorządu Uczniowskiego, zaniepokojona medialnymi informacjami o działaniu Młodzieżowej Rady na wniosek „społeczności Zamoya”. Uczestnicy spotkania poinformowali mnie, że nie podejmowali żadnych kontaktów z Młodzieżową Radą Miasta w sprawie skargi. Przewodnicząca Samorządu powiedziała, że w tej sprawie Samorząd chce być bezstronny - czytamy w oświadczeniu dyrektorki.
W opinii dyrektor z powyższego wynika, że Radni Młodzieżowej Rady nie skontaktowali się ani z Samorządem II Liceum Ogólnokształcącego, który jest reprezentantem społeczności „Zamoya”, ani z dyrektorem, na którego została złożona skarga. Dodała też, że w posiedzeniu Rady nie uczestniczył radny z II LO.
- Dziwi mnie fakt takiego postępowania uczniów - Radnych Młodzieżowej Rady Miasta Lublin, którzy przed dokonaniem oceny ich zachowań w szkołach, oczekują wysłuchania swoich racji. Uczniowie traktują tę zasadę jako wyraz szacunku i poszanowanie ich godności, których niestety nie okazali wobec mnie w bardzo trudnej sytuacji osobistej i zawodowej - podsumowuje w oświadczeniu, Małgorzata Klimczak.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.