W piątek (18 grudnia) 83-letnia mieszkanka centrum miasta odebrała telefon od mężczyzny. Poinformował, że ma dla niej paczkę, ale potrzebuje adresu kobiety. Zaraz po tym, zadzwonił kolejny mężczyzna podający się tropiącego przestępców, którzy podszywają się pod pracowników poczty i obrabowują mieszkania. Przekonał tym 83-latkę, która uwierzyła, że jej mieszkanie jest obserwowane przez włamywaczy i zgodziła się na współpracę, myśląc, że ma do czynienia z Policją.
Mężczyzna polecił jej zapakowanie do reklamówki wszystkich oszczędności i biżuterii, a potem wyrzucenie tego przez okno. Pod kamienicą mieli czekać funkcjonariusze, żeby zabrać pakunek.
- Gdy kobieta wykonała polecenia, oszustw postanowił okraść kobietę ze wszystkich pieniędzy. Powiedział, że jeśli ma pieniądze na koncie bankowym to są one również zagrożone. Polecił jej pojechać do banku wypłacić wszystkie pieniądze i zostawić w reklamówce pod ławką tuż przy banku. Kobieta posłusznie wykonywała wszystkie polecenia. O tym, że została oszukana zorientowała się dopiero po powrocie do domu - informuje komisarz Andrzej Fijołek z KMP Lublin.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.