Zabił koleżankę. Trafi na obserwację.

19-letni chłopak podejrzany o zasztyletowanie koleżanki trafi na obserwację psychiatryczną. Biegli ocenią, czy w chwili zabójstwa był poczytalny - informuje prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Obserwacja potrwa kilka tygodni.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w piwnicy jednej z kamienic przy ulicy Królewskiej. Tam znaleziono ciało 18-letniej Marleny. Wcześniej na policję zgłosił się 19-letni Jan W. Ze szczegółami opowiedział co się stało, wskazał miejsce ukrycia zwłok. Dziewczyna, jak wykazała sekcja, miała 8 ran kłuto-ciętych na szyi, ranę klatki piersiowej i głowy - w okolicach potylicy. Te obrażenia, spowodowały wykrwawienie 18-latki i jej śmierć. Ofiara miała także rany na rękach, to wskazuje, że broniła się przed kolejnymi ciosami - wylicza prokurator Kępka. Młodzieniec przyznał się do winy. Nie wiadomo dlaczego zaatakował dziewczynę. Z uwagi na dobro postępowania śledczy nie podają treści wyjaśnień podejrzanego. Na razie zdecydowali o poddaniu go obserwacji, chodzi o to by ustalić czy w momencie popełnienia zbrodni był poczytalny.

Zabójca i jego ofiara regularnie spotykali się w kamienicy przy Królewskiej. Podobno mieszka tam ich znajomy. 18-letnia Marlena pochodziła z Podkarpacia, w Lublinie uczyła się i pracowała. 19-latkowi grozi kara dożywotniego więzienia.