Z
raportu z 2017 roku sporządzonego na polecenie Ministerstwa Pracy i
Polityki Społecznej wynika, że liczba bezdomnych w Lublinie wynosi
ok. 300. Zdaniem wolontariuszy, którzy im pomagają, jest ich
znacznie więcej, bo około 1000. Warto
zaznaczyć, że w całej Polsce żyje 33 tys. osób bezdomnych.
Ks.
Mieczysław Puzewicz, który od wielu lat angażuje się w pomoc dla
osób bezdomnych w ramach „Gorącego Patrolu”, zaznacza, że osób
nie mających dachu nad głową nie jest łatwo policzyć. Część z
nich żyje na tak zwanych melinach, śpią u znajomych albo na
klatkach schodowych w blokach.
Wśród osób
nie posiadających stałego miejsca zamieszkania
zwiększa się liczba kobiet. Szacuje się, że jest to ok.
10-15% ogółu:
-Coraz więcej młodych ludzi mówi o szybkim tempie
życia, za którym nie nadążają w pracy bądź szkole.
Postanawiają sięgać po narkotyki lub inne używki i potem są na
ulicy – mówi Barbara Cholewa z „Gorącego Patrolu” w Lublinie.
Za inne powody uznaje się problemy z alkoholem, rozwody
czy też brak pracy. Specjaliści
twierdzą że źródeł bezdomności jest wiele.
Bezdomnych
można sklasyfikować według kryterium zamieszkania: klatkowcy
(osoby nocujące, zwłaszcza zimą, na klatkach schodowych w blokach
i w wieżowcach), altankowcy (zagospodarowali sobie altanki w
ogródkach działkowych), śmietnikowcy (nocujący w śmietnikach,
głównie w okolicach Dworca PKP), kanalarze (nocują, głównie
zimą, w kanałach ciepłowniczych) i meliniarze.
Jak
podkreślają wolontariusze, najtrudniejszym okresem dla bezdomnych
jest zima. W 2017 r. zmarło 11 bezdomnych. „Gorący Patrol”
oferuje wtedy nie tylko ciepły posiłek, odzież i pomoc medyczną,
ale przede wszystkim wsparcie i pomoc w postaci powrotu do
społeczeństwa.
Szokujące dane dotyczące bezdomnych. Coraz więcej osób bez dachu nad głową
Opublikowano:
Autor: Lublin24 | Zdjęcie: Rafał Januszczak
Przeczytaj również:
WiadomościUdajemy, że ich nie widzimy, nie chcemy z nimi rozmawiać i pomagać. Śpią przy śmietnikach, a myją się w galeriach handlowych, tak wygląda życie i stosunek do bezdomnych. Tymczasem eksperci biją na alarm, z roku na rok przybywa ich coraz więcej. Dane statystyczne są przerażające.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE