Sekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Joanna Mucha, a zarazem wiceszefowa i lubelska posłanka Polski 2050, była gościem Radia ZET w piątek (29 listopada). Rozmowa dotyczyła nowego, obowiązkowego przedmiotu w szkołach - edukacji zdrowotnej. Od roku szkolnego 2025/2026 ma on zastąpić wychowanie do życia w rodzinie.
Jak przypomina Radio ZET - "Projekt nowelizacji rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania tego przedmiotu trafił w połowie listopada do konsultacji".
Wiceminister została zapytana o zapowiadany na niedzielę (1 grudnia) protest nauczycieli i rodziców w Warszawie. Sprzeciwiają się oni wprowadzeniu nowego przedmiotu. Prowadząca rozmowę zaznaczyła, że zdaniem protestujących "treści (przedmiotu - przyp. red.) mogą naruszyć prawo do decydowania o edukacji i wpłyną na tradycyjne wartości rodzinne".
Na pytanie, czy MEN zrezygnuje z planów wprowadzenia przedmiotu, Joanna Mucha odpowiedziała "Na pewno nie zrezygnuje".
- Ten przedmiot jest dramatycznie i istotnie potrzebny. Szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy tak bardzo zmieniły się warunki wychowywania dzieciaków i dobrostan psychofizyczny - przekonywała posłanka. - Rozmawiałam parę razy prywatnie z rodzicami, którzy mają dość konserwatywne poglądy i oni mówią mi: "my nie potrafimy rozmawiać z dziećmi o tych tematach, nawet nie wiemy, o czym z nimi rozmawiać". Który rodzic wie, co to jest sextortion i na czym polega mechanizm, który doprowadza dzieci do strasznych stanów emocjonalnych albo do samobójstw?
Oprócz tego podkreśliła, że "rodzice nawet nie wiedzą o tego typu zjawiskach, bo nie mają tej przestrzeni w mediach cyfrowych otwartej, którą mają młodzi ludzie, więc nie są w stanie zabezpieczyć dzieciaków przed niebezpieczeństwami".
Do tego Mucha zaznaczyła, że "seksualizacja jest uznawana za zagrożenie" w programie edukacji zdrowotnej.
- Ten cały aspekt seksualny jest jednym z elementów tej edukacji zdrowotnej. Przecież edukacja zdrowotna dotyczy zdrowia fizycznego, profilaktyki, dbania o siebie i zdrowia mentalnego, naszego dobrostanu psychofizycznego. To nauczenie nawyku na całe życie dbania o siebie, dbania o swoją dietę, aktywność fizyczną, o swój dobrostan psychofizyczny - wyjaśniała.
Została też zapytania o kontrolę poselską Przemysława Czarnka (Prawo i Sprawiedliwość) - byłego ministra edukacji i nauki, a także obecnego lubelskiego posła.
- Wchodzimy na kontrolę poselską dotyczącą petycji i skarg rodziców z całej Polski na edukację zdrowotną, a zwłaszcza na komponent, który jest absolutnie nie do przyjęcia z punktu widzenia również Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Ten komponent dotyczący obowiązkowej edukacji seksualnej typu B. Idziemy zapytać ile tych petycji spłynęło , co się z nimi stało , gdzie one są i jaka będzie reakcja Ministerstwa - mówił Przemysław Czarnek tuż przed kontrolą.
- Polska to kraj, gdzie jest wielu obywateli, mają prawo do wyrażenia opinii. Będziemy je brali pod uwagę, ale bardzo ważne, by dzieci dostały tę edukację zdrowotną - opartą na faktach, wiedzy, nauce. Tam nie ma cienia jakiejś ideologii. Tam są po prostu fakty naukowe, które dzieciom trzeba przedstawić w odpowiedni sposób, żeby nauczyć je pewnych nawyków dbania o siebie na całe życie - skomentowała Mucha.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.