W trakcie ostatniej (3 marca) sesji Rady Miasta Lublin głosowano nad uchwałą "w sprawie przepisów porządkowych związanych z eksponowaniem drastycznych treści na obszarze Lublina". Chodzi m.in. o banery i zdjęcia w centrum miasta, na których widać rozcżłonkowe, martwe ludzkie płody. To akcje działaczy domagających się całkowtego zakazu aborcji w Polsce.
Projekt uchwały w sprawie zakazu eksponowania takich treści złożył społeczny komitet z Lublina.
- Treści zawierające drastyczne obrazy wywołują, szczególnie u dzieci i osób z problemami psychicznymi, silne doznania emocjonalne takie jak lęk, niepokój, dyskomfort psychiczny, co obniża jakość ich życia. Negatywna argumentacja emocjonalna, jaką zawierają wskazane powyżej inicjatywy, stanowi przejaw manipulacji, przed którą należy chronić osoby młodsze i słabsze - czytamy w uzasadnieniu uchwały.
Wnioskujący zastanawiają się też, czy prezentowanie drastycznych treści na przyulicznych billboardach nie rozpraszają kierowców, co potencjalnie stwarza niebezpieczną sytuację w ruchu drogowym.
- Treści te są prezentowane również blisko oddziału patologii ciąży, gdzie znajdują się pacjentki - kobiety z doświadczeniem poronienia, z zagrożonymi ciążami, w trudnej sytuacji zdrowotnej. Narażanie ich na obcowanie z wizerunkami martwych zakrwawionych płodów dodatkowo potęguje ich cierpienie i stres. Zgodnie ze stanem współczesnej wiedzy psychologicznej stanowi przejaw wtórnej wiktymizacji - czytamy w uchwale.
Zgodnie z uchwałą zakazuje się prezentowania na terenie miasta Lublin treści drastycznych, w tym eksponujących wizerunek zwłok lub ich fragmentów, na banerach, bilbordach, tablicach, kasetonach, telebimach, siatkach reklamowych, wolnostojących lub pneumatycznych urządzeniach reklamowych, flagach reklamowych, pojazdach, przyczepach i innych nośnikach. Za naruszenie zakazu grozi grzywna.
Na sesji odbyła się dyskusja na temat uchwały.
- Nie w każdym wieku nasze dzieci są gotowe na pewne treści - mówiła Maja Zaborowska (klub prezydenta Krzysztofa Żuka), wyjasniając, że idąc kiedyś z kilkuletnią córką , zobaczyła plakat z takim drastycznym zdjęciem.
Z kolei zdaniem Dariusza Sadowskiego, zdjęcia na takich plakatach czy banerach chyba są specjalnie dobierane, żeby były jak najbardziej oddziałujące na psychikę.
- Dziwię się, że obrońcy życia nie dbają o dzieci, które już się urodziły i chodzą po ulicach, o ich zdrowie psychiczne - stwierdził Dariusz Sadowski (klub prezydenta Żuka). - Mam wrażenie, że niektórzy dbają o życie tylko wtedy, kiedy ono jest płodowe, natomiast po urodzeniu zupełnie zmienia się optyka. Odsyłam do sytuacji rodzin, które mają dzieci z głębokim upośledzeniem.
Natomiast w opinii Małgorzaty Suchanowskiej (Prawo i Sprawiedliwość) uchwała o zakazie wprowadziłaby cenzurę. - Ten, kto czyni zło, niech ma wyrzuty sumienia, patrząc na te zdjęcia. Te fotografie pokazywane publicznie są ostrzeżeniem dla innych, są wychowawcze.
- Rozumiem, że żaden morderca nie chciałby widzieć ofiar swojej zbrodni - mówił Piotr Gawryszczak (PiS), który uważa uchwała nie może być podstawą do tego, by zabierać możliwość protestowania przeciw zabijaniu ludzi.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Radni jednogłośnie potępiają wojnę w Ukrainie
- Tutaj chodzi o to, żeby zabronić piętnować zło - powiedział Stanisław Brzozowski (niezrzeszony).
Zaś Piotr Popiel (PiS) pytał, czy ktoś ma definicję, czy są treści drastyczne. Przywołał zdjęcie z wojny w Ukrainie i pytał, czy takie fotografie też mają być objęte zakazem. - Być może jest tak, że ta uchwała to pewien bubel prawny? - stwierdził Popiel.
Ostatecznie uchwała została przyjęta większości głosów.
Tymczasem Fundacja Życie i Rodzina, która w Lublinie już wystawiała zdjęcia martwych płodów w centrum miasta, po przyjęciu uchwały oświadczyła, że "Przygotowywana uchwała o zakazie prezentowania zdjęć zabitych dzieci stoi w sprzeczności z polską Konstytucją, próbując cenzurować prawdę. Fundacja Życie i Rodzina nie zamierza respektować uchwały i zapowiada jeszcze więcej pikiet".
- To haniebne, jak niektórzy radni wykorzystują czas wojny, aby za plecami obywateli chcą cenzurować debatę publiczną. Uchwałę oczywiście zaskarżymy, a póki co wyjdziemy na ulice miasta z kolejnymi pikietami informacyjno-edukacyjnymi. Nie damy zamilczeć prawdy o zbrodni - powiedział Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.