Opłatek zostawiano także na polach dla dzikiej zwierzyny
Gospodynie na wigilijny stół piekły ciasteczka z chleba razowego. Porankiem przed odmówieniem pacierza, dla zapewnienia zdrowia w nadchodzących miesiącach, pocierano zęby czosnkiem. Uśmierzenie bólu gardła zapewniało zjedzenie jabłka – na ból zębów stosowano rzepę i orzechy. Czas oczekiwania na pasterkę umilało granie w karty na orzechy - nigdy nie były to pieniądze. Wierzono, że zwyczaj ten odpędzał złe duchy i gwarantował szczęście w przyszłym czasie. Kolację wieńczyło śpiewanie kolęd.Przeczytaj także: Dawne tradycje towarzyszące Wigilii Bożego Narodzenia cz. 3: Drzewka przystrajano jabłkami, orzechami...
Do wieczerzy należało zasiąść porządnie wymytym. Dla ustrzeżenia się w przyszłych miesiącach wrzodów brudną wodę wylewano poza własne podwórze. Kichnięcie przy kolacji zwiastowało zdrowie dla danej osoby przez całe 12 miesięcy. Drzwi i okna w chacie uchylano, zapraszając doń mróz. Opłatek zostawiano także na polach dla dzikiej zwierzyny.
Na kolację wigilijną mógł przyjść każdy. Kolejność zasiadania przy stole zależała od wieku, aby młodsi nie żegnali się z tym światem przed starszymi. Gospodarze z opłatkiem lub chlebem na talerzu wychodzili do domowników, dzieląc się z nimi i życząc sobie wszystkiego, co najlepsze. Przed zasiadaniem do stołu czytano fragment Pisma Świętego o narodzeniu Jezusa, odmawiano pacierz i modlitwę za dusze zmarłych.
Tradycji i zwyczajów towarzyszących Wigilii Bożego Narodzenia było więcej. Przedstawiliśmy niektóre z nich
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.