Leszek Daniewski (klub radnych prezydenta Krzysztofa Żuka) - radny i wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin w interpelacji do prezydenta Krzysztofa Żuka poprosił o wycięcie topól i wykonanie tymczasowego pobocza wzdłuż ulicy Pasiecznej, która znajduje się niedaleko Zalewu Zemborzyckiego. Poinformował, że leżąca w pobliżu Gmina Konopnica, we współpracy ze Starostwem Powiatowym w Lublinie, dokonała wycinki wszystkich topól na odcinku blisko 4 km przy drodze powiatowej, tzw. ,,Tatarówce", łączącej drogę krajową S-19 z ulicą Pasieczną w dzielnicy Zemborzyce. Gmina jednocześnie wykonała na całym tym odcinku oświetlenie drogowe, poprawiając bezpieczeństwo w ruchu drogowym.
- Do wycinki pozostał odcinek ok. 1 km na terenie Lublina, stanowiący ul. Pasieczną. Drzewa te, podobnie jak przy ul. Krężnickiej, sadzone były ok. 50 lat temu i przez cały ten czas nie były poddawane właściwej pielęgnacji. To spowodowało, że stały się dużym zagrożeniem, a ich nieukształtowana korona oraz spadające suche konary doprowadzają do uszkodzenia pojazdów i kolizji drogowych, a także stanowią ogromne zagrożenie dla pieszych - napisał Leszek Daniewski.
Z prośbą o wspólne działanie w kwestii wycinki topól w pasie drogowym na terenie Lublina oraz wykorzystania remontu tej ulicy zwrócili się do niego: Zofia Sieńko Wiceprzewodnicząca Rady Powiatu w Lublinie, Mirosław Żydek - Wójt Gminy Konopnica i Ireneusz Wróbel - Radny Gminy Konopnica.
- Wobec powyższego zwracam się do Pana Prezydenta z prośbą o rozważenie możliwości usunięcia przydrożnych topól, w większości chorych, o nieregularnej koronie, z suchymi i zwisającymi nad jezdnią konarami, bądź poddania ich kompleksowej pielęgnacji, tak aby nie stwarzały żadnego zagrożenia - wnioskuje Daniewski.
Przy okazji w imieniu mieszkańców zwrócił się do prezydenta z prośbą, żeby w oczekiwaniu na remont ulicy wykonać chociażby jednostronne pobocze, które poprawi bezpieczeństwo pieszych.
- Wąska jezdnia, odrosty drzew i brak oświetlenia czyni tę drogę miejscem szczególnie niebezpiecznym, gdzie na przestrzeni lat dochodziło do wypadków śmiertelnych, również z udziałem pieszych - opisuje wiceprzewodniczący.
Jeszcze nie otrzymał odpowiedzi od władz miasta.