Ostatni akord rywalizacji o tytuł Indywidualnego Mistrza Polski wybrzmieć miał w Częstochowie. Pierwsze dwie rundy to fantastyczny popis Patryka Dudka, który zbudował sobie pokaźną, bo aż sześciopunktową, przewagę nad Bartoszem Zmarzlikiem. Pomiędzy nimi wkomponował się jeszcze Dominik Kubera, tracący do gwiazdora Apatora Toruń cztery punkty. Częstochowski owal miał rozwiązać tę kwestię i pokazać który z tego grona założy na głowę koronę dla najlepszego polskiego żużlowca.
Pięciokrotny mistrz świata szybko wziął się do roboty, świadomy tego że nie ma najmniejszego pola na pomyłkę. Tych popełnić z kolei kilka musiał Dudek, jeśli zawodnik Orlen Oil Motoru chciał myśleć o odzyskaniu tytułu utraconego w 2024 roku. Do fazy finałowej kolejny raz pukał Wiktor Przyjemski, który po czterech seriach startowych tracił do Kubery cztery "oczka", co sprawiało że niemal na pewno starszy klubowy kolega stanie na najniższym stopniu podium.
Dudek nie zamierzał jednak pozwolić sobie na wydarcie tej bezpiecznej zaliczki. Pomimo kompletu kapitana "Koziołków" jego bezpośredni rywal nie ustępował mu kroku i pozwolił na odrobienie jedynie dwóch "oczek". Sporo nadziei mogła z kolei budzić ostatnia seria startów. W niej "Duzers" mierzył się jeszcze z Kacprem Woryną, Dominikiem Kuberą i Przemysławem Pawlickim, czyli stawką która na dobrą sprawę mogła nawet przywieźć go na ostatniej lokacie. Znacznie łatwiejszy wydawał się bieg Zmarzlika, który na koniec fazy zasadniczej rywalizował z Franciszkiem Karczewskim, Krzysztofem Buczkowskim i Piotrem Pawlickim.
Wydawało się, że szansą dla wychowanka Stali Gorzów może być sytuacja, w której Dudka zabraknie w gonitwie finałowej, do tego była potrzebna jego słabsza postawa w biegu oznaczonym numere 19, a także gorszy występ w barażu. Z kolei gdyby ten wygrał w tym wyjeździe pod taśmę to zapewniłby sobie tytuł. W jego poczynania wdało się sporo nerwowości, bo ruszał się na starcie, za co otrzymał ostrzeżenie od sędziego. Zadanie ułatwiło mu wykluczenie Pawlickiego, ktory ostrzeżony został już po raz drugi tego dnia, a w jego miejsce wskoczył junior gospodarzy - Kacper Halkiewicz.
Nerwów nie było już w powtórce. Tam po wygranym starcie Dudek pomknął po tytuł mistrzowski i ostatnie trzy starcia tego dnia nie miały już żadnego znaczenia dla klasyfikacji końcowej! Nawet komplet zdobyczy punktowych nie pomógł Zmarzlikowi, któremu na pocieszenie pozostała możliwość pokonania bezpośredniego rywala w częstochowskich zawodach. W barażu szansę na awans do finału mieli jeszcze Przyjemski i Kubera. Na ich drodze stanęli z kolei Woryna i Kowalski. Ci okazali się za mocni i ostatecznie Zmarzlik był jedynym reprezentantem "żółto-biało-niebieskich" w finale, a Kuberze po takim rezultacie przypadł brąz. W finale Zmarzlik pokonał Dudka, wyprzedzając go po szalonej pogoni, tym samym notując komplet punktów.
Klasyfikacja:
1. Bartosz Zmarzlik 18(3,3,3,3,3,3)
2. Patryk Dudek 15(3,2,2,3,3,3)
3. Kacper Woryna 11(3,2,3,1,1,1)
4. Bartłomiej Kowalski 10(0,2,3,2,3,0)
5. Wiktor Przyjemski 11+1(2,3,3,1,2)
6. Dominik Kubera 10+0(1,3,2,2,2)
7. Jakub Miśkowiak 9(3,0,2,3,1)
8. Paweł Przedpełski 7(2,3,0,0,2)
9. Szymon Woźniak 7(2,1,1,0,3)
10. Krzysztof Buczkowski 6(1,2,1,0,2)
11. Piotr Pawlicki 6(2,1,1,1,1)
12. Mateusz Cierniak 5(w,1,1,3,0)
13. Przemysław Pawlicki 5(0,1,2,2,w)
14. Jakub Krawczyk 3(1,0,w,2,0)
15. Maciej Janowski 2(1,0,d,0,1)
16. Franciszek Karczewski 1(0,0,w,1,0)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.