Wojtkowski trafił do Motoru jesienią 2022 roku z cypryjskiego Ethnikosu i z żółto-biało-niebieskimi wywalczył dwa awanse - z II do I ligi oraz z zaplecza ekstraklasy do krajowej elity. Po niespełna dwóch sezonach w lubelskim klubie uznano jednak, że pomocnik nie będzie dalej potrzebny drużynie i piłkarzowi pochodzącemu z Sokołowa Podlaskiego, nie przedłużono wygasającego kontraktu. Jego licznik występów w koszulce Motoru zatrzymał się na liczbie 40.
Latem ubiegłego roku Wojtkowski przeniósł się do pierwszoligowej Stali Stalowa Wola. Zaliczył tam 24 mecze, w których zanotował jedną asystę i zobaczył aż 10 żółtych kartek. "Stalówka" zaliczyła fatalny sezon, w którym zajęła ostatnie miejsce w tabeli i z hukiem spadła do II ligi, wygrywając tylko cztery razy w 34 spotkaniach.
Po nieudanym pobycie na Podkarpaciu Wojtkowski do połowy września pozostawał bez klubu. To dość zaskakujące, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że chodzi o 27-letniego zawodnika z przeszłością w Pogoni Szczecin, Wiśle Kraków, Jagiellonii Białystok, niemieckim RB Lipsk oraz Volos NPS z Grecji. Ostatecznie po kilkunastu miesiącach były gracz Motoru powrócił na Lubelszczyznę. Przed ósmą kolejką trwających rozgrywek podpisał kontrakt w Avii Świdnik. Z ekipą żółto-niebieskich ma walczyć o awans na szczebel drugoligowy. Aktualnie drużyna z "lotniczego miasta" jest liderem tabeli IV grupy III ligi z dorobkiem sześciu zwycięstw i remisu.
Co ciekawe, po raz drugi z rzędu po odejściu z zespołu żółto-biało-niebieskich, Wojtkowski związał się z klubem, za którym - delikatnie to określejąc - nie przepadają lubelscy kibice. Fani Stali Stalowa Wola oraz Avii Świdnik od lat są bowiem zwaśnieni z sympatykami Motoru Lublin.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.