Motor Lublin po bezbarwnym meczu zremisował 0:0 z Piastem Gliwice w meczu piątej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Lublinianie po czterech rozegranych meczach mają na koncie pięć punktów i zajmują 12. miejsce w lidze. Niezadowolony z postawy swoich podopiecznych był trener Mateusz Stolarski.
- Weszliśmy dobrze w mecz. Ponad 10 minut powinniśmy udokumentować bramką. Mając tyle możliwości i taką przewagę powinniśmy pokusić się o prowadzenie. Później mecz się wyrównał, Piast miał moment, w którym on dominował i stworzył dwie groźne sytuacje. W drugiej połowie to Piast zaczął dominować i przez 10 minut mieliśmy problem, aby wyjść z własnej połowy. Po zmianach zaczęliśmy powoli wchodzić na połowę przeciwnika i zaczynać coś kreować. Natomiast czerwona kartka spowodowała, że musieliśmy się cofnąć. To była nasza dobra gra w defensywie, ale zabrakło mi dwóch-trzech zrywów, które spowodowałyby, że będziemy mieli okazję do kontrataku. Dwa wprowadzenia Brighta Ede mogły takimi być, ale źle rozegraliśmy piłkę w ostatniej fazie akcji. Myślę, że z przebiegu meczu remis jest sprawiedliwym wynikiem - zaczął szkoleniowiec.
- Nie zrobiliśmy wszystkiego, by swoje momenty udokumentować bramką. Myślę, że powinniśmy mieć lepsze wybory przed linią obrony rywala. Podania albo były za mocne, albo szły do zewnątrz. Druga sprawa jest taka, że oczekujemy od siebie wygrania indywidualnego pojedynku w ofensywie, by stworzyć przewagę. Szczególnie od skrzydłowych i myślę, że mogliśmy przez to kreować więcej, a nie wygrywając pojedynków aż tak często nie tworzyliśmy sytuacji - kontynuował Stolarski.
- Nie stworzyliśmy w drugiej połowie konkretnej sytuacji, którą można by nazwać sytuacją stuprocentową. Myślę, że było to spowodowane tym, że za bardzo szliśmy na zewnątrz i nie pozycjonowaliśmy się w środku. To powodowałoby, że moglibyśmy częściej dostawać się za linię. Obrońcy Piasta dobrze blokowali napastnika i skrzydłowych - dodał trener o meczu.
- Po dzisiejszym meczu punkt z Gdańska ma średnie znaczenie, bo u siebie chcemy wygrywać. Na pewno cieszy, że zachowaliśmy drugie czyste konto u siebie, bo tutaj jest dobra reakcja gry obronnej. Natomiast nie wykreowaliśmy sytuacji, żeby strzelić bramkę. Punkt jest punktem, ale my u siebie nie możemy cieszyć się z punktu. Musimy grać o to, żeby zdobyć trzy punkty i tylko taki wynik na Arenie nas satyfakcjonuje - podsumował Stolarski.
Kolejny mecz Motor rozegra 23 sierpnia w Kielcach z miejscową Koroną. Rywale mają tyle samo punktów i są jedną lokatę wyżej, ale rozegrali jedno spotkanie więcej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.