Trzecia kolejka, czwarty mecz
Poniedziałkowe spotkanie zostało rozegrane w ramach 3. kolejki Energa Basket Ligi. Lublinianie mieli na swoim koncie już trzy spotkania, bo zagrali już awansem mecz 13. kolejki z Polski Cukier Toruń, wygrany przez Pszczółkę Start 82:73. Oprócz tego podopieczni trenera Davida Dedka przegrali na wyjeździe ze 65:70 z PGE Spójnią Stargard i pokonali u siebie 78:74 Anwil Włocławek. Z kolei Asseco Arka zdążyła już wygrać z Arged BMSlam Stalą Ostrów Wlkp.
Otwarcie dla przyjezdnych
Początek spotkania w wykonaniu Pszczółki Startu był bardzo dobry. Inicjatywa była po ich stronie, częściej punktowali od rywali. Szczególnie skuteczny był Martins Laksa, który trafił m.in. dwie trójki. Na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty goście prowadzili różnicą dziesięciu punktów. Skończyło się jednak na wyniku 22:18 na korzyść lublinian, bo w końcówce Filip Dylewicz dwa razy trafił za trzy punkty.
Odrobili straty
To był zwiastun tego, co się miało wydarzyć w kolejnej odsłonie meczu. Gospodarze złapali swój rytm, a koszykarze Pszczółki Startu zaczęli być nieskuteczni pod koszem gdynian. Po niec ponad dwóch minutach drugiej kwarty Asseco Arka wyszła na pierwsze prowadzenie, które gospodarze systematycznie powiększali. Przez kilka minut miejscowi prowadzili różnicą około dziesięciu oczek. W końcówce Kacper Borowski i spółka wzięli się do roboty i nieco zmniejszyli dystans do rywali. Skończyło się 43:39 dla ekipy z Trójmiasta.
Zwiastun emocji
Po zmianie stron przyjezdni szybko odrobili straty. Potem oba zespoły grały punkt za punkt, żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć. Po rzucie Łączyńskiego za trzy punkty lublinianie prowadzili 57:52. Do końca trzeciej kwarty gospodarze zdołali jednak odrobić straty. Na dziesięć minut przed końcem meczu było 57:57. Ostatnia część spotkania zapowiadała się więc bardzo emocjonująco.
Zadecydowała defensywa
Choć to koszykarze Asseco Arki jako pierwsi celnie rzucili w czwartej kwarcie, to przez kilka minut w kolejnych akcjach skuteczni byli wyłącznie podopieczni Davida Dedka. Dobrze punktował Borowski, który zaliczył wsad, celny lay up i trafiał z rzutów wolnych. Do tego w końcówce zawodnicy Pszczółki Startu zagrali kapitalnie w defensywie, dzięki czemu kilkukrotnie skontrowali gdynian. To pozwoliło lublinianom wypracować dużą przewagę, której już nie mogli roztwonić. Pszczółka Start Lublin wygrał z Asecco Arką Gdynia 79:68.
Asseco Arka Gdynia - Pszczółka Start Lublin 68:79 (18:22, 25:17,14:18, 11:22)
Arka: Szubarga 15, Wołoszyn 5, Czerlonko 5, Żołnierewicz 5, Hrycaniuk 8, Dylewicz 16, Witliński 11, Kaszowski 0, Malczyk 0, Kowalczyk 0.
Start: Dorsey-Walker 16, Medford Jr 9, Borowski 20, Szymański 6, Laksa 14, Jeszke 0, Dziemba 2, Pelczar 0, Łączyński 3, Moore 9.