Zwycięzca nadchodzącego starcia przystąpi wyżej rozstawiony do fazy play-off. Aktualnie ekipa z Trójmiasta zajmuje trzecią lokatę w zestawieniu Energa Basket Ligi Kobiet z dorobkiem 30 punktów. Lublinianki zdobyły jak dotąd oczko mniej i plasują się na czwartej pozycji. - Rywalki wiedzą, że muszą zagrać dobre spotkanie, żeby zachować przewagę parkietu w pierwszej rundzie. Przygotowujemy się więc na agresywną obronę i próbę wykorzystania szerokiej rotacji, którą dysponują - powiedział trener Krzysztof Szewczyk w rozmowie z Radiem Centrum.
Gospodynie przystępują do konfrontacji z pozycji faworyta. W trwającym sezonie AZS UMCS pokonał już bowiem gdynianki dwukrotnie. W połowie grudnia ubiegłego roku lubelskie koszykarki wygrały z najbliższymi rywalkami na wyjeździe, natomiast przed tygodniem były lepsze w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski. Poza tym Arka słabiej radzi sobie w delegacjach, aniżeli na własnym parkiecie. U siebie podopieczne Jeleny Skerović legitymują się bilansem siedmiu zwycięstw i trzech porażek, natomiast w halach przeciwniczek czterema triumfami i pięcioma przegranymi. Z kolei zielono-białe wygrały do tej pory sześć z dziewięciu domowych potyczek.
Początek sobotniej rywalizacji w hali MOSiR imienia Zdzisława Niedzieli zaplanowano o godzinie 15:00. Niewykluczone, że miejscowy zespół nie będzie mógł przystąpić do meczu w pełnym składzie. Szkoleniowiec Polskiego Cukru AZS UMCS przyznał, że pauzująca w Pucharze obwodowa Katarina Zec ma szansę wrócić do gry, natomiast mało prawdopodobny jest występ skrzydłowej Tetiany Yurkevichus, która doznała urazu w ostatnim spotkaniu z gdyniankami.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.