reklama
reklama

Czekały na to cztery miesiące. Wygrana przy swoich kibicach [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportNie było niespodzianki w zaległym starciu 1. kolejki Orlen Superligi kobiet, w którym PGE MKS El-Volt podejmował Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz. Konfrontacja zakończyła się pewnym triumfem miejscowego zespołu.
reklama

W pierwotnym terminarzu sezonu 2025/26 lublinianki miały na inaugurację zmierzyć się przed własną publicznością z chorzowskim Ruchem. Klub ze Śląska dokonał jednak fuzji z Energa Szczypiorno Kalisz i w związku z tym spotkanie w hali Globus zostało przełożone z 3 na 11 września. Dlatego podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego rozpoczęły zmagania w krajowej elicie od wyjazdu do Koszalina, który zakończył się dla nich efektownym zwycięstwem.

Wygraną na swoim koncie wicemistrzynie Polski zapisały także po drugim występie ligowym w trwającej kampanii. PGE MKS El-Volt był zdecydowanym faworytem czwartkowej rywalizacji i zasłużenie sięgnął po komplet punktów. Już do przerwy gospodynie prowadziły różnicą sześciu goli. Po zmianie stron dopełniły formalności, kontrolowały przebieg boiskowych wydarzeń i ostatecznie triumfowały z przewagą tuzina trafień. Dzięki temu zanotowały udany powrót do gry stawkę we własnej hali po 123 dniach przerwy. A tytuł MVP spotkania przyznano rozgrywającej Marii Prieto O'Mullony, która zdobyła tego dnia aż 10 bramek.

Wszystko poszło zgodnie z planem – podsumował trener Tetelewski. – Mieliśmy zagrać twardo w obronie, wyprowadzać kontry i to się udało. W początkowym kwadransie wynik był na styku, ale potem nastąpił nasz "odjazd". Przypilnowaliśmy obrotową, z czego złapaliśmy parę piłek plus bramkarka "Caro" Martins obroniła w kilku sytuacjach, dzięki czemu uruchomiliśmy kontrę. Wtedy spotkanie się uspokoiło. Najtrudniejsze było to, że nie znaliśmy w ogóle przeciwnika. Nie mogliśmy się odpowiednio przygotować, nie mieliśmy żadnej analizy wideo. Ciężko było cokolwiek znaleźć, to był ich pierwszy mecz, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, pomimo znajomości poszczególnych zawodniczek. W pierwszej połowie musieliśmy rozszyfrować, w jakim systemie obrony i ataku gra rywal. Założeniem na drugą połowę było nie dać gościom uwierzyć w odwrócenie rezultatu, zagrać twardo, odskoczyć na parę trafień i do końca kontrolować zawody. Tak się też stało, także możemy być zadowoleni. Tym bardziej że dysponowaliśmy okrojonym składem. Cieszy powrót Szimonetty Planety po urazie. Na razie w małym wymiarze czasowym, ale to dla niej pierwszy krok. Mam nadzieję, że powoli będą nas wspomagać następne piłkarki wracające po kontuzjach – dodał szkoleniowiec.

Już w najbliższą niedzielę kolejny mecz biało-zielonych w hali Globus. Tym razem do Lublina przyjedzie Sośnica Gliwice. Początek konfrontacji zaplanowano na godzinę 16:00.

PGE MKS El-Volt Lublin - Tauron Ruch Szczypiorno Kalisz 39:27 (20:14)

Lublin: Martins, Gawlik, Wdowiak – O’Mullony 10, Szynkaruk 9, D. Więckowska 5, Andruszak 3, Pietras 3, M. Więckowska 2, Górna 2, Planeta 2, Lima 1, Matuszczyk 1, Owczaruk 1

reklama

Kalisz: Gryczewska, Fronalczyk – Trawczyńska 4, Szarkova 6, Jasinowska 2, Gęga 2, Bondarenko 3, Doktorczyk 2, Diablo 4, Petroll 1, Stokowiec

Kary: 2 - 4 min

Sędziowali: Miłosz Lubecki (Ustrzyki Dolne) i Mateusz Pieczonka (Krosno)

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo