Kacper Rosa trafił do Motoru Lublin w zimie 2023 roku i z klubem wywalczył awans z I ligi do ekstraklasy. W krajowej elicie rozpoczął jako rezerwowy, ale później zastępował kontuzjowanego Ivana Brkicia i zaliczył łącznie 17 występów. Po debiutanckim sezonie w najlepszej lidze w kraju opuścił jednak lubelski klub po wygaśnięciu kontraktu. Sztab szkoleniowy wolał wspomnianego Brikcia i Gaspera Tratnika.
Bramkarz wybrał kierunek zagraniczny i podpisał kontrakt z Kapazem Gadża z Azerbejdżanu. - W Motorze wiedziałem od stycznia, że nie przedłużę umowy, ale tak naprawdę nie rozglądałem się za nowym pracodawcą. Skupiałem się na tym, co tu i teraz. Trenowałem tak, jakbym miał grać w Lublinie jeszcze przez najbliższe dziesięć lat. Kiedy kontrakt się skończył, to po prostu wróciłem do rodzinnego domu i zaczęło się szukanie nowego klubu. Od razu powiedziałem agentowi, że jestem otwarty na każdy kierunek. Kiedy pojawiło się zapytanie z Kapazu, to uznałem, że warto usiąść do rozmów - powiedział Rosa w rozmowie z TVP Sport.
31-latek nie odpuścił także niezwykle miłych słów o lubelskim klubie. - Zawsze mówiłem, że Motor Lublin to taki polski Real Madryt. Piłkarze mają tam wszystko, pod każdym względem. Klub zrobił wielkie postępy. Od odpraw, poprzez mikrocykl aż po otoczkę meczową. Trudno jest dorównać Motorowi - przyznał Rosa.
W nowym klubie bramkarz rozegrał dotychczas trzy mecze, w których stracił 11 bramek i wszystkie z nich przegrał. Kapaz zajmuje ostatnie, 12. miejsce w azerskiej Premyer Lidze.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.