W poniedziałek 16 września Motor Lublin oficjalnie przedstawił mediom nowego wiceprezesa klubu Łukasza Jabłońskiego. Nowy członek zarządu wziął udział w konferencji prasowej ze Zbigniewem Jakubasem i przybliżył mediom oraz kibicom, czym będzie zajmował się w ekstraklasowym klubie.
- Zorganizowaliśmy dzisiejszą, konferencję prasową, by media i kibice mieli pełną świadomość zmian w Motorze, żeby nie było niedomówień i ta kultura komunikacji była wyższa. Chciałbym podziękować panu prezesowi Zbigniewowi Jakubasowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył. Mam nadzieję, że ta decyzja w najbliższej przyszłości pozytywnie się obroni - zaczął nowy wiceprezes lubelskiego klubu.
- Mam świadomość, że jako zarząd solidarnie odpowiadamy za działania spółki. Żeby jednak zachować profesjonalny charakter naszej współpracy, ustaliliśmy z panem prezesem, że właściwy będzie podział obszarów bezpośredniej odpowiedzialności. Najważniejszym w ocenie klubu jest wynik pierwszej drużyny. Jeśli mówimy o rozwoju klubu jako spółki, to musimy też myśleć o strefie pozasportowej - dodał Jabłoński i zaczął wymieniać obszary, za które będzie odpowiedzialny.
- Finanse - począwszy od księgowości i kadr oraz budżetowanie, monitoring budżet, a także kontrolowanie przepływów. Szeroko rozumiany marketing - komunikacja, promocja, cały dzień meczowy, działania w kierunku poprawy i podnoszenia wysokości przychodów komercyjnych. Działania marketingowe mają prowadzić nas do miejsca, w którym wizerunek klubu będzie systematyczne rósł w dobrą stronę. Dzięki temu potencjalny ekwiwalent reklamowy dla sponsorów będzie wyższy. W obszarze mojego działania będzie znajdowała się również administracja - prosty dział, ale fundament klubu. Sekretariat, wszystkie tematy prawne, licencyjne, logistyka i bezpieczeństwo - wyjaśnił nowy wiceprezes.
Nowy członek zarządu Motoru jest również radnym sejmiku województwa świętokrzyskiego oraz prowadzi dwie duże firmy. Uważa jednak, że będzie w stanie pogodzić swoje działania z pracą w klubie. - Mam czteroletnie doświadczenie w zarządzaniu Koroną Kielce, a tam byłem jedynym członkiem zarządu. Tutaj będę odpowiadał za wycinek, ale finalnie uważam, że w poprzednim klubie moje działania przynosiły efekty. W Motorze to podzielmy na dwa, w Lublinie prowadzę firmy, więc nie widzę zagrożeń. Prezesa nie da się zabić w ramy czasowe, jeśli będzie potrzeba, to będę pracował 10 czy 7 godzin. Z całą pewnością nie da się robić tego zdalnie - przekonuje 40-latek.
- Na razie nie wiem o klubie wszystkiego, ale umówiliśmy się z panem prezesem, że nasze pierwsze cele są finansowe. Potrzebujemy drastycznych ruchów w sferze administracyjnej, finansowej i organizacyjnej. Musimy też wiele zrobić w marketingu. Chcemy się rozwijać i robić krok do przodu. Chce zaangażować dotychczasowych pracowników, ale nie wykluczone, że pojawią się nowi. Trzeba wyklarować strukturę organizacyjną, a pracownicy muszą wiedzieć, za co są odpowiedzialni. Trzeba im też pomóc - podsumował Łukasz Jabłoński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.