reklama
reklama

Nie było niespodzianki w hali Globus. Pszczółka Start nieznacznie przegrał ze Stalą

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nie było niespodzianki w hali Globus. Pszczółka Start nieznacznie przegrał ze Stalą - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPrzed tym spotkaniem stan rywalizacji w ćwierćfinale play-off Energa Basket Ligi, w którym mierzą się Pszczółka Start Lublin i Arged BMSlam Ostrów Wlkp. był remisowy. We wtorek czerwono-czarni chcieli pójść za ciosem po dobrym występie w Wielkopolsce i wyjść na prowadzenie. To się jednak nie udało.
reklama

W pierwszym meczu rywalizacji z ekipą z Ostrowa Wielkopolskiego górą był wyżej notowany Arged BMSlam, który wygrał 106:81. Drugie spotkanie to już niespodzianka - skazywany na porażkę Pszczółka Start pokonał na wyjeździe trzeci zespół sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi 100:94.

Wtorkowy mecz w hali Globus miał więc wielką stawkę. Pierwsza kwarta zaczęła się od celnego rzutu za trzy punkty Chrisa Smitha, ale za chwilę tym samym odpowiedział Sherron Dorsey-Walker z czerwono-czarnych. Goście, dzięki m.in. dobrej dyspozycji wspomnianego Smitha potrafili utrzymać nad lublinianami niewielką przewagę. Tak było do końca, jednak na starcie drugiej odsłony Pszczółka Start przegrywał jedynie różnicą trzech punktów.

reklama

Po 30. sekundach drugiej kwarty i rzutach Thomasa Davisa ekipa trenera Davida Dedka już remisowała z rywalami, by za chwilę - znowu dzięki trafieniu Davisa - wyjść na prowadzenie. Do kosza Arged BM Slam Stali skutecznie rzucali Mateusz Dziemba, Devin Searcy, Roman Szymański i Kacper Borowski, który zdobył dziesięć punktów. Kropkę nad "i" trójką postawił ten, który dał sygnał do ataku - Davis. W połowie meczu było 51:42 dla Pszczółki Startu.

W trzeciej odsłonie tym razem to goście mieli więcej do powiedzenia. Po siedmiu minutach i rzucie za trzy Smitha drużyna z Wielkopolski ponownie wyszła na prowadzenie przy wyniku 62:60. Ostatnie słowo w tej części meczu należało do miejscowych - trójką popisał się Dustin Ware i było 68:67 dla czerwono-czarnych.

reklama

Ostatnie dziesięć minut zapowiadało się więc niezwykle emocjonująco. I tak też było. Na początku czwartej kwarty koszykarze Arged BM Slam Stali odskoczyli na różnicę pięciu oczek. Lublinianie nie zamierzali jednak odpuszczać. Na cztery minuty przed końcem, po trafieniu Borowskiego, ponownie byli na prowadzeniu przy stanie 79:77. Gra toczyła się punkt za punkt do samego końca. Jeszcze na 35 sekund przed ostatnią syreną gospodarze prowadzili 83:82. W końcówce wiecej zimnej krwi zachowali jednak przyjezdni. Dzięki rzutom najskuteczniejszego w zawodach Smitha i Jarosława Mokrosa wygrali 87:83 i prowadzą w rywalizacji 2:1.

Gra w ćwierćfinale play-off odbywa się do trzech zwycięstw. Kolejny mecz Pszczółki Startu Lublin z Arged BMSlam Ostrów Wlkp. w czwartek, 8 kwietnia. Start spotkania, które zostanie rozegrane w hali Globus, o godz. 20.

reklama

Pszczółka Start Lublin - Arged BMSlam Ostrów Wlkp. 83:87 (23:26, 28:16, 17:25, 15:20)

Pszczółka Start: Dorsey-Walker 9, Łączyński 3, Borowski 15, Szymański 2, Laksa 3, Jeszke 3, Dziemba 6, Ware 7, Davis 12, Searcy 23.

Arged BMSlam Ostrów: Andersson 3, Kell 10, Sobin 7, Garbacz 11, Smith 28, Florence 14, Mokros 9, Kucharek, Ogden 5.

Sedziowali: Maliszewski, Chrakowiecki, Kluzia.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama