reklama
reklama

Motor Lublin walczy o napastnika. Okno transferowe na finiszu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Dominika Polonis

Motor Lublin walczy o napastnika. Okno transferowe na finiszu - Zdjęcie główne

foto Dominika Polonis

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport9 września minie ostateczny termin, w którym drużyny PKO BP Ekstraklasy muszą uprawnić piłkarzy do występów w sezonie 2024/2025. Działacze lubelskiego Motoru liczą na wzmocnienie składu żółto-biało-niebieskich do tego czasu.
reklama

Do tej pory, po awansie do krajowej elity do ekipy trenera Mateusza Stolarskiego dołączyli obrońca Marek Bartoš, pomocnicy Krzysztof KubicaChristhoper Simon i Sergi Samper, a także bramkarz Ivan Brkić oraz napastnik Kaan Caliskaner. Ostatni z transferów został ogłoszony 1 sierpnia. Kiedy można się spodziewać kolejnych nabytków?

Do drużyny może jeszcze dołączyć dwóch zawodników powyżej 21 roku życia i dowolna liczba młodzieżowców. Na pewno dołączy napastnik. Drugim będzie środkowy obrońca lub lewoskrzydłowy – oznajmił w mediach społecznościowych dyrektor sportowy lubelskiego klubu, Michał Wlaźlik. – Celem numer jeden jest 23-letni napastnik będący własnością klubu ekstraklasy belgijskiej. Oferta została złożona wczoraj, deadline do dziś do północy. Sygnały są pozytywne z tamtej strony, ale przed nami jeszcze kilka etapów tych rozmów. Klub z Belgii dziś prześle kontrofertę do naszej. Jeśli chodzi o skrzydłowych, być może wrócimy do pierwotnego planu, zawodnika z innego klubu ekstraklasy. Mamy też inne, ale bardziej ryzykowne opcje. Rozpatrujemy włączenie kilku bardzo utalentowanych zawodników z innych klubów do kadry pierwszego zespołu, roczniki 2004 i młodsi. Niemniej najpierw potrzebujemy zabezpieczyć pozycję napastnika i/lub skrzydłowego/obrońcy – dodał.

W tym tygodniu Wlaźlik udzielił wywiadu portalowi weszlo.com, w którym zdradził kulisy trwającego okna transferowego. – Tego lata nie mieliśmy swobody. Niby w kadrze było trzydziestu czterech zawodników i wiele wygasających kontraktów postaci niekluczowych. A jeśli ma zajść zmiana, to trzeba rotować wśród piłkarzy kluczowych, a nie trwać w tym samym sosie. Nasza strategia polegała za to na wzmocnieniu liderów: Piotra Ceglarza, Bartosza Wolskiego, Arkadiusza Najemskiego. Wyróżniali się w I lidze, do nich chcieliśmy dołożyć poprawiające jakość nabytki, ale żeby zrobić to mądrze i skutecznie, nie psując tkanki, potrzebowaliśmy na transfery nie dwóch tygodni, tylko dwóch miesięcy – przyznał.

Dyrektora zapytano, czy byłby zadowolony z letniego okienka, gdyby Motor nie zdołał już pozyskać żadnego nowego piłkarza. – Nie, potrzebujemy zwiększenia siły rażenia w przodzie. Napastnika do rywalizacji z Kacprem Wełniakiem i Samuelem Mrazem. I wzmocnienia na lewego skrzydło, żeby odciążyć Ceglarza, którego nie możemy zajechać. Przesunęliśmy tam Patryka Romanowskiego, ale to nie wystarczy. Po cienkim lodzie stąpamy też na środku obrony. Trzech stoperów i Mathieu Scalet to duże ryzyko. Jeśli uda się zabezpieczyć te trzy pozycje, to będę zadowolony – podsumował Wlaźlik.

Najbliższe dni w klubowych gabinetach Areny Lublin mogą być zatem bardzo pracowite. Drużyna natomiast przygotowuje się do niedzielnego meczu z Legią w Warszawie. "Motorowcy" zagrają o ligowe punkty w stolicy po raz pierwszy od 1991 roku. Początek nadchodzącej konfrontacji zaplanowano 1 września o godzinie 14:45.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama