W pierwszym starciu tych ekip w fazie grupowej, w Turcji, padł remis. Tym razem, na swoim boisku, lublinianki chciały więc zgarnąć pełną pulę.
Biało-zielone zaczęły bardzo dobrze. Szybko wypracowały sobie kilkubramkową przewagę - po pięciu minutach prowadziły 4:1, po 12. minutach było już 8:3. Podopieczne trenera Kima Rasmussena systematycznie powiększały swoje prowadzenie i w efekcie na przerwę schodziły z wynikiem 18:9.
W drugiej połowie gospodynie nie spuściły z tonu, a wręcz przeciwnie - były w stanie jeszcze powiększać swoją przewagę. Niedługo po wznowieniu gry mistrzynie Polski wyszły na 11-bramkowe prowadzenie. Ostatecznie wygrały to starcie różnicą dziewięciu trafień - skończyło się na 35:26 na korzyść MKS-u Perła. Najskuteczniejsza w ekipie biało-zielonych była Marta Gęga, która siedem razy pokonywała bramkarki rywala.
Po pięciu meczach w fazie grupowej Ligi Europejskiej szczypiornistki MKS-u mają na koncie pięć punktów i zajmują drugie miejsce w tabeli grupy B. Do rozegrania mają jeszcze jeden mecz - w niedzielę, 21 lutego, zmierzą się na wyjeździe z rosyjskim Handball Club Lada. Początek o godz. 14.
MKS Perła Lublin – Kastamonu Beledyiesi GSK 35:26 (18:9)
MKS Perła: Razum, Gawlik, Wdowiak – Gęga 7, Nocuń 6, Szarawaga 5, Anastacio 5, Rosiak 4, Nosek 3, Malović 2, Tatar 2, Balsam 1, Gadzina, Olek, Więckowska. Kary: 10 min. Trener: Kim Rasmussen.
Kastamonu: Durdu, Pandzic – Kurtović 7, Ikhneva 4, Aydin 4, Kovarova 4, Zulic 2, Kojic 2, Turkoglu 2, Yilmaz 1, Coskun, Vetkova, Sarikaya, Eriksson. Kary: 6 min. Trener: Helle Thomsen.
Sędziowali: Ruslan Loshak, Artem Shajbakov (Ukraina).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.