- W sytuacji, w której jesteśmy najważniejszy jest każdy kolejny mecz - mówił przed spotkaniem trener Maciej Kołodziejczyk - Jeżeli będziemy za dużo patrzeć w tabelę, to przestaniemy grać. Natomiast jeśli w pełni skupimy się na treningach, będziemy zwyciężać i zobaczymy, gdzie nas to doprowadzi. Nie wszystko jest w naszych rękach i trzeba nasłuchiwać wieści odnośnie zespołów z Nysy, Bełchatowa i Suwałk. Po ostatnim okresie chcemy przede wszystkim zakończyć pozytywnie sezon - dodawał szkoleniowiec, który 15 marca zastąpił na stanowisku Dariusza Daszkiewicza. Jak widać, roszada trenerska przyniosła drużynie oczekiwany impuls. Odkąd Kołodziejczyk przeistoczył się z asystenta w głównego opiekuna zespołu, LUK cieszył się z dwóch z rzędu zwycięstw.
CZYTAJ TAKŻE: MKS lepszy od Piotrcovii (ZDJĘCIA)
Lublinianie zaczęli sobotnią konfrontację w województwie dolnośląskim od dwóch setów wygranych w stosunku 25:21. Liderem żółto-czarnych na parkiecie był wówczas Mateusz Malinowski, który punktował serwisem, ale również skutecznie atakował, napędzając zespół w kolejnych akcjach.
Trzecia partia padła łupem miejscowych, którzy walczyli o to, żeby doprowadzić do tie-breaka, ale ostatecznie musieli uznać wyższość lubelskiego zespołu. MVP meczu wybrano kapitana LUK Lublin, Wojciecha Włodarczyka, który rozgrywał kapitalne zawody.
CZYTAJ TAKŻE: Edach Budowlani pokonali Arkę Gdynia (ZDJĘCIA)
W ostatnim spotkaniu fazy zasadniczej podopieczni trenera Kołodziejczyka zmierzą się przed własną publicznością z PGE Skrą Bełchatów. Początek meczu zaplanowano w poniedziałek, 3 kwietnia o godzinie 20:30. Tylko zwycięstwo oraz korzystne rezultaty na innych parkietach pozwolą lublinianom awansować do najlepszej ósemki PlusLigi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.