reklama
reklama

Lubelski walec się nie zatrzymuje. Orlen Oil Motor gromi Stal Gorzów

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lubelski walec się nie zatrzymuje. Orlen Oil Motor gromi Stal Gorzów - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPojedynek wyjazdowy ze Stalą Gorzów jawił się jako jeden z tych, które mogą sprawić problemy podopiecznym Macieja Kuciapy. Żużlowcy Motoru szybko jednak dali kolejny dowód na to, że tylko cud może zabrać im mistrzostwo.
reklama

Ostatnie doniesienia o potencjalnym "rozebraniu" składu Orlen Oil Motoru wyraźnie podrażniły samych zainteresowanych. Wybrali się na wyjazd do Gorzowa z niemalże pewnym punktem bonusowym, ale wciąż jako ogromny faworyt do zgarnięcia kolejnej meczowej wygranej. Pierwszy bieg nie wskazywał jednak na rozmiary porażki, jakie musiała przełknąć Stal. Martin Vaculik ruszył błyskawicznie spod taśmy i "zamknął" Dominika Kuberę. Przy okazji Jakub Miśkowiak rozprawił się z Fredrikiem Lindgrenem i to Stal jako pierwsza wyszła na prowadzenie.

Również bieg juniorski nie jawił się jako pewna wygrana przyjezdnych. Świetny Oskar Paluch, w parze z jednym z największych objawień tego sezonu Jakubem Stojanowskim mieli potencjał, by postawić się najlepszej młodzieżowej parze ligi. Na drodze stanęło im wykluczenie Stojanowskiego, który zderzył się z Bartoszem Bańborem. Osamotniony Paluch nie miał większych szans i Motor wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał już do końca.

reklama

Cierniak i Lindgren nie weszli najlepiej w mecz, przywożąc kolejno jedynkę i "zerówkę", co nie przeszkodziło im zostawić w pokonanym polu słowackiego lidera Stali. Tym samym dali swojej ekipie sześciopunktowe prowadzenie, a w gospodarzach jakby coś pękło. Po obiecującym starcie nie byli w stanie odpowiedzieć mistrzom Polski aż do gonitwy jedenastej, kiedy Szymon Woźniak i Anders Thomsen pokonali Kuberę oraz Cierniaka. Była to lekka osłoda tak sromotnej domowej porażki, bo w tamtym momencie na tablicy widniał rezultat 25:41.

reklama

Rozdrażnione tym delikatnym niepowodzeniem "Koziołki" wygrały dwa kolejne wyścigi i przed biegami nominowanymi miały aż dwadzieścia dwa "oczka" zapasu, co pozwoliłoby Maciejowi Kuciapie wypuścić na tor zawodników z drugiej linii. Szkoleniowiec lubelskiej drużyny postawił jednak na swoich asów, pozwalając im zapoznać się jeszcze lepiej z gorzowskim owalem, zapewne w perspektywie potencjalnego pojedynku w play-off.

Ostatecznie Motor wygrał 56:34 i dalej pozostaje jedyną drużyną, która nie oddała w PGE Ekstralidze ani punktu! Ciężko mówić o słabszym występie któregokolwiek z zawodników, a szczególne brawa po raz kolejny należą się juniorom, którzy dopisali do wyniku "Koziołków" aż dziewięć punktów. Najbliższy mecz Motor odjedzie w Toruniu i wydaje się, że może to być spore wyzwanie, choć ostatni mecz Apatora (porażka 56:34 z osłabioną Unią Leszno - red.) na to nie wskazuje. Początek meczu 07.07 o godz. 16:30.

reklama

Stal Gorzów - Motor Lublin 34:56

Stal: 9. Jakub Miśkowiak 3+1(1,1*,1,-,0) 10. Szymon Woźniak 10(3,2,0,3,0,2) 11. Martin Vaculik 11(3,1,2,2,3) 12. Mathias Pollestad 0(0,0,0,-) 13. Anders Thomsen 9(3,2,1,1,1,1) 14. Oskar Paluch 1(1,d,0,0) 15. Jakub Stojanowski 0(w,-)

Motor: 1. Dominik Kubera (2,1,3,2,2) 2. Jack Holder (2,3,2*,3) 3. Fredrik Lindgren 7+4(0,2*,2*,2*,1) 4. Mateusz Cierniak (1,3,3,0) 5. Bartosz Zmarzlik 13+1(1*,3,3,3,3) 6. Wiktor Przyjemski 6(3,2,1) 7. Bartosz Bańbor 3(2*,0,1,0) 8. Bartosz Jaworski

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama