Zdecydowanym faworytem sobotniego spotkania, rozgrywanego w ramach 12. kolejki Energa Basket Ligi, byli gospodarze. Lublinianie utrzymują miejsce w ścisłej czołówce tabeli, podczas gdy ich sobotni rywale to tegoroczny outsider w zestawieniu najlepszych koszykarskich ekip w Polsce.
Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami - od wysokiego prowadzenia koszykarzy Pszczółki Startu. Po niespełna pięciu minutach gry i rzucie Martinsa Laksy było już 12:1 dla lublinian. Goście nie potrafili przebić się przez defensywę podopiecznych trenera Davida Dedka i pierwszą kwartę przegrali 8:17. Druga odsłona była bardziej wyrównana, choć drużyna Pszczółki Startu utrzymywała pewne prowadzenie. Po dwa razy do kosza rywali trafiali Kamil Łączyński, Damian Jeszke i Adam Kemp. Do przerwy było 34:24 dla lublinian.
MKS przebudził się w trzeciej kwarcie. Goście popisali się niezwykle wysoką skutecznością, zdobywając aż 31 punktów - po rzutach za trzy, wsadach czy wolnych. Koszykarze Pszczółki Startu odpowiedzieli jedynie 11. punktami. Goście doprowadzili do remisu po nieco ponad trzech minutach trzeciej kwarty, a później wyszli na prowadzenie. Przed ostatnią częścią spotkania ekipa z Dąbrowy Górniczej prowadziła 55:45.
Gospodarze wzięli się w garść w czwartej kwarcie. Dobrze punktował m.in. Kacper Borowski, zdobywca ośmiu oczek w tej odsłonie. Na niecałe pół minuty przed końcową syreną Laksa trafił za trzy i było 74:72 dla Pszczółki Startu. Goście jednak za chwilę wyrównali. Gdy do końca pozostawało kilka sekund, lublinianie przeprowadzili akcję na wagę kompletu punktów. Piłkę dostał Łączyński, który rzucił celnie z wyskoku za dwa punkty.
CZYTAJ TAKŻE: Wreszcie jest! Motor Lublin wygrał w lidze
To trafienie dało czerwono-czarnym wygraną 76:74 po niezwykle emocjonującej końcówce. Łączyński, który oddał najważniejszy rzut w meczu, był też najskuteczniejszy w drużynie gospodarzy - zdobył 16 punktów.
Po tym spotkaniu Pszczółka Start ma na koncie 22 punkty i w dorobku 13 meczów, co daje lublinianom pozycję wicelidera w Energa Basket Lidze.
Pszczółka Start Lublin – MKS Dąbrowa Górnicza 76:74 (17:8, 17:16, 11:31, 31:19)
Start: Łączyński 16, Laksa 15, Sharma 10, Borowski 8, Dziemba 8, Kemp 5, Dorsey-Walker 4, Szymański 4, Jeszke 4, Medford 2, Moore.
Dąborwa: Killeya-Jones 23, Mazurczak 14, Moore 12, Wilson 10, Nowakowski 7, Cizauskas 6, Piechowicz 2, Motylewski, Karacić, Ratajczak, Korczak.