reklama
reklama

Jakub Kępa odpowiada na zarzuty: "wsparcie spółek Skarbu Państwa stanowi 20-30 procent"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Orlen Oil Motor Lublin

Jakub Kępa odpowiada na zarzuty: "wsparcie spółek Skarbu Państwa stanowi 20-30 procent" - Zdjęcie główne

foto Orlen Oil Motor Lublin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Jakub Kępa udzielił wywiadu WP SportoweFakty. W rozmowie wypowiedział się, m.in. na temat udziału spółek państwa w budżecie klubu, budowie stadionu w Lublinie, czy nowym kontrakcie ligi ze stacją telewizyjną Canal+.
reklama

W ostatnim czasie Orlen Oil Motor Lublin nie schodzi z pierwszych stron żużlowych okładek. Nie tylko dlatego, że w Lublinie zgromadzono iście gwiazdorski skład, a sam zespół będzie po raz drugi bronił mistrzostwa polskiej ligi żużlowej. Już w pierwszym pytaniu postanowił szczegółowo wyjaśnić, w jaki sposób odbywa się finansowanie tak drogiego przedsięwzięcia, jakim jest klub żużlowy w najlepszej lidze świata — Chętnie wyjaśnię, że lubelski klub od wielu lat współpracuje z dwoma największymi zakładami pracy na Lubelszczyźnie: Grupą Azoty Puławy i Kopalnią Bogdanka. Te podmioty związały się z nami po sezonie 2017, a żużel nie jest dyscypliną, na której wsparcie przeznaczają największe kwoty. Dodam też, że pierwsze w historii złoto Drużynowych Mistrzostw Polski zespół wywalczył bez Bartosza Zmarzlika. Mało tego, zrobił to, rywalizując w finale z jego ówczesną drużyną, a sam Bartosz był najlepszym zawodnikiem tamtych finałów. Ten wielki sportowy sukces pomógł w nawiązaniu współpracy z koncernem Orlen, natomiast sam transfer mistrza świata był efektem wieloletnich starań klubu i wpływu na ten ruch nie miał żaden konkretny biznesowy partner.

Nie zapomina także o kibicach, a także innych sponsorach — Bardzo znaczącym, stałym i wymiernym źródłem dochodu są najlepsi kibice w Polsce, którzy karnety na sezon wykupują w kilka minut. Dla władz klubu to właśnie oni są najważniejsi, a ich oddanie i chęć wspierania drużyny pokazują, że zmierzamy w dobrym kierunku. Do tego dochodzi wsparcie szerokiej grupy prywatnych sponsorów z całego województwa, na czele ze sponsorami głównymi: Browarami Lubelskimi Perła, czy firmą Mastermedia. W tym roku dołączyła do nich największa firma transportowa w regionie, Pawtrans. Nasza strategia jest przemyślana, a budżet ma naprawdę szerokie zabezpieczenie. I najważniejsze: wsparcie spółek Skarbu Państwa stanowi 20-30 proc. naszego budżetu. Myślę, że nie ma mocniejszej odpowiedzi, a dane, które teraz zdradzam, definitywnie kończą ten temat. - podsumowuje Kępa.

Kolejną kwestią w poruszoną w rozmowie jest budowa nowego stadionu dla "żółto-biało-niebieskich" — Stadion jest oczywiście sprawą samorządu i władze miasta Lublina mają tego świadomość. Tak samo zdają sobie sprawę z konieczności realizacji tej inwestycji. Proszę pamiętać, iż większość podobnych przedsięwzięć była dofinansowana ze środków rządowych. Wystarczy wspomnieć o obiektach w Krakowie, Toruniu, czy Szczecinie, albo ze środków unijnych, jak to było w przypadku Aqua Lublin i Areny Lublin. Nie możemy zapominać, że nowy stadion w Lublinie ma być obiektem wielofunkcyjnym, który poza żużlem będzie mógł gościć inne dyscypliny sportowe i wydarzenia kulturalne. Nasz region nie ma jeszcze takiego obiektu, a doświadczenie innych aglomeracji pokazuje, że jego powstanie i mądre zarządzanie może być kluczowym impulsem do rozwoju, nie tylko sportowego. Dlatego liczę, że wspomniane wsparcie rządowe będzie możliwe i przyczyni się do wzrostu popularności sportu i szeroko rozumianej kultury w naszym regionie.

Ważnym tematem dla zarządców drużyn PGE Ekstraligi jest nowy kontrakt telewizyjny, rekordowy na skalę "czarnego sportu". Podobnie jak wielu innych prezesów ośrodków żużlowych uważa, że regulacje są obligatoryjne, inaczej całość z nadwyżki trafi do kieszeni zawodników. Mimo to cieszy się na tak korzystną umowę — Ostatnie lata, kolejne rekordowe kontrakty i rozwój dyscypliny to efekt ciężkiej pracy wielu ludzi ze środowiska żużlowego. Wielkie gratulacje należą się władzom ligi i partnerowi medialnemu Canal+, dla którego speedway jest jedną z najważniejszych dyscyplin w portfolio stacji. Jesteśmy szczęściarzami, że przyszło nam funkcjonować w tak przychylnych żużlowi czasach i okolicznościach. Trzeba to docenić. Niewątpliwie przedłużenie umowy na wyższym poziomie finansowym jest olbrzymim sukcesem władz PGE Ekstraligi.

Nie obyło się także bez tematu KSM, czyli kalkulowanej średniej meczowej. Taka regulacja miałaby zwiększyć konkurencyjność ekip, szczególnie ułatwiając wejście do ligi beniaminkowi. Zdaniem prezesa PGE Ekstraligi chce jej aż siedem z ośmiu klubów występujących w żużlowej elicie. Nie ma wśród nich "Koziołków". Co na to wszystko Kępa? — Jest to na pewno temat do szerszej dyskusji w gronie udziałowców PGE Ekstraligi. Osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązania. Jeżeli jednak nie znajdziemy lepszego, a to da nadzieję na uzdrowienie finansów, to zagłosuję za. Czasem ponad osobiste interesy trzeba przedłożyć pomyślność całej organizacji, jaką jest PGE Ekstraliga. Tak postrzegam biznes i działalność sportową. Jak wspomniałem, musimy patrzeć na naszą dyscyplinę, jak na dobro wspólne. Takie podejście wymaga czasem zgody na rozwiązania, które być może nie do końca nam pasują, ale być może w ogólnym rozrachunku będą korzystne dla całej dyscypliny. Jeśli tak, nie mam problemu, by ustąpić.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama