- Potwierdzam, od roku wspieram Motor Lublin. Najbliższe tygodnie będą wymagały kolejnych środków. Z przyczyn formalno-prawnych po stronie Motoru wejście kapitałowe będzie możliwe dopiero we wrześniu. Pochodzę z Lublina, a Motor jest moim klubem od dziecka. Chodziłem na mecze przy ul. Kresowej. Wtedy spotkania oglądało 15 tysięcy osób. Przed oczyma mam Witolda Sokołowskiego, który z rzutów wolnych strzelał jak z armaty. Gdy trafił w poprzeczkę, ona pękała - mówi Jakubas.
Jeden z najbogatszych ludzi w Polsce przyznał, że chodzi na Legię, gdyż mieszka w Warszawie, a jego przyjaciel jest właścicielem klubu ze stolicy. - Obserwując zmagania w trzeciej lidze przez kilka lat, złożyłem deklarację zbudowania w Lublinie czegoś, co będzie na wiele lat dumą naszego miasta. Mamy jeden z najpiękniejszych stadionów w Polsce - dodaje.
Jak przyznał, oprócz budowania drużyny seniorów jest również budowanie Akademii Piłkarskiej. - Dzisiaj rozmawiałem z panem prezydentem Krzysztofem Żukiem, gdzie można byłoby ją wybudować. Chciałbym w ciągu czterech miesięcy zbudować trzy boiska piłkarskie z podgrzewaną wodą i drenażem. Od przyszłego roku deklaruję campu dla młodych piłkarzy Motoru. Jestem długodystansowcem. Efekty mojej pracy widać po wielu latach ciężkich starań - mówi.