Z pewnością inaczej wyobrażałeś sobie pierwszy mecz w nowych barwach, ale musiałeś na początek pobytu w Lublinie przełknąć gorycz porażki.
Wiadomo, że bardzo liczyłem na zwycięstwo i czuję frustrację, że w niedzielnym spotkaniu to rywale je wywalczyli. Niestety nie zagraliśmy dobrze w obronie. Pozwoliliśmy przeciwnikom na zdobycie zbyt wielu łatwych punktów w drugiej połowie, zwłaszcza po rzutach z dystansu. Z czego to wynikało? W pewnym momencie prezentowaliśmy dobrą skuteczność, przez co chyba za bardzo rozluźniliśmy się w defensywie. Jeśli chodzi o mój indywidualny występ, to nie był on najlepszy. Dlatego trzeba zakasać rękawy, bo jest wiele do poprawy.
Okazja do rehabilitacji już w najbliższą środę, gdy zagracie w European North Basketball League z BC Siauliai…
To dobrze, że nie musimy długo czekać na kolejny mecz, bo chcemy jak najszybciej odwrócić losy tego sezonu. Musimy uszczelnić naszą obronę, wyeliminować błędy z ostatniego spotkania i wykorzystywać szanse pod koszem rywali. Przeciwko Spójni Stargard znakomicie pod względem zdobytych punktów prezentował się Cleveland Melvin, ale trzeba go wspomóc w większym stopniu.
Co ty możesz wnieść do drużyny jako nowy zawodnik?
Moim celem jest pomóc w każdy możliwy sposób, rozgrywając, rzucając z różnych pozycji i grając twardo w obronie. Zawsze staram się grać agresywnie i zostawiać serce na parkiecie, po obu stronach boiska.
CZYTAJ TAKŻE: Kibice na meczu Polski Cukier Start Lublin - PGE Spójnia Stargard (ZDJĘCIA)
Dlaczego zdecydowałeś się na odejście z ligi francuskiej, gdzie zaczynałeś sezon?
Powodów do opuszczenia Francji było wiele. Chciałem rozpocząć nowy rok w nowym miejscu i uznałem, że ten transfer będzie najlepszym rozwiązaniem. Miałem dość dobre wspomnienia z sezonu 2018/19 w Polsce, gdy grałem w klubie z Zielonej Góry. To był mój pierwszy rok jako zawodowca w Europie. Przez większość rozgrywek byliśmy wtedy w czubie tabeli, a ostatecznie zakończyliśmy na czwartym miejscu. Na pewno zapamiętałem Energa Basket Ligę jako silną i zaciętą. Przy transferze do Lublina pomógł też fakt, że od razu złapałem dobry kontakt z trenerem.
Czy dużym wyzwaniem dla zawodnika jest dołączenie w trakcie sezonu do zespołu przeżywającego kryzys?
Nie da się ukryć, że Polski Cukier Start nie grał jak dotąd na miarę oczekiwań. Dlatego trafiłem tutaj, by wprowadzić do drużyny nową energię. Wiadomo, że niekorzystne wyniki nie wpływają dobrze na atmosferę, ale nie przybyłem do szatni, gdzie zastałem same zwieszone głowy. Wiemy, że mamy umiejętności, by zacząć wygrywać. Wierzę, że sumienna, ciężka praca przyniesie korzyści, oby jak najszybciej. Musimy się przełamać i na pewno kilka zwycięstw z rzędu pomogłoby nam się podnieść mentalnie.
Byłeś już wcześniej w takiej sytuacji?
Oczywiście, to nieuniknione w sporcie. Czasem bywa tak, że na treningach wszystko wygląda naprawdę dobrze, w szatni również nie brakuje chemii, a mimo to nie ma spodziewanych rezultatów. Ważne, by nie tracić wtedy wiary w sumienną pracę.
CZYTAJ TAKŻE: Polski Cukier Start nie sprostał PGE Spójni (ZDJĘCIA)
Jakie wrażenie zrobił na tobie Lublin po pierwszych dniach pobytu?
Bardzo pozytywne. Na pewno po przylocie z Francji odczuwam fakt, że w Polsce jest dużo zimniej, ale słyszałem że parę tygodni wcześniej pogoda była dużo bardziej dokuczliwa. Samo miasto jest piękne, byłem już w kilku super restauracjach. W klubie też bardzo fajnie mnie przyjęto. Teraz nie pozostaje mi nic innego, niż pokazać się w Lublinie z jak najlepszej strony jako zawodnik i pomóc w osiąganiu zwycięstw.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.