reklama
reklama

Co z nowym stadionem żużlowym? Kolejne doniesienia

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Orlen Oil Motor

Co z nowym stadionem żużlowym? Kolejne doniesienia - Zdjęcie główne

foto Orlen Oil Motor

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSezon PGE Ekstraligi za pasem. Jak bumerang powraca jednak temat nowego stadionu żużlowego.
reklama

Zespół Orlen Oil Motoru wznowił niedawno treningi, co na chwilę stało się tematem zastępczym dla budowy nowego stadionu żużlowego w Lublinie. Teraz jednak kolejny raz ta kwestia powraca, a informacje nie wydają się obiecujące dla fanów mistrzów Polski, z niecierpliwością czekających na nowy stadion. — Trzy lata temu przystąpiliśmy do przetargu, który wygraliśmy. Choć w obecnej sytuacji należałoby to stwierdzenie wziąć w cudzysłów. To był duży i skomplikowany projekt. Kilkadziesiąt osób pracowało nad tym przez rok. I to pomimo kiepskich warunków finansowych, bo już na starcie było jasne, że płatność będzie dopiero po wykonaniu. Na to jednak nie narzekam, bo na taką umowę się zgodziliśmy. Problemy zaczęły się, gdy okazało się, że ta nasza koncepcja będzie kosztowała 700 milionów - mówi w wywiadzie z Dariuszem Ostafińskim ze sport.interia.pl, architekt który wygrał przetarg na budowę stadionu - Wojciech Ryżyński.

reklama

— Miasto się obudziło, że trzeba te warunki zmienić, że trzeba zmienić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, zmniejszyć liczbę miejsc parkingowych i ogólnie zoptymalizować koszty, bo miasta nigdy by nie było stać na wybudowanie i utrzymanie obiektu za 700 milionów. Przez ten rok ponieśliśmy olbrzymie koszty. Przez rok słyszeliśmy obietnice, że dodatkowe opracowania będą rozliczone, że koszty rocznego przestoju zostaną pokryte - tłumaczy sytuację zwycięzca przetargu. Jak widać kwestie budowy stadionu rozbijają się przede wszystkim o kwotę wykonania projektu. Obie strony są dalekie od porozumienia. Architekt wylicza także straty, jakie przynosi aktualna sytuacja. Chodzi o milion złotych. - Teraz widzę to tak, że przed wyborami sprawy nabierały tempa, a jak się wybory skończyły, to zaczął się impas - dodaje architekt.

reklama

Bardzo prawdopodobne, że cała sytuacja będzie miała swój finał na sali sądowej. - Tak może być jeśli miasto nie zmieni zdania i nie podpisze z nami aneksu, na bazie którego zostanie nam zapewnione wynagrodzenie za wykonaną pracę - kończy Ryżyński. Pomimo tych wszystkich nieścisłości, kibiców czarnego sportu z pewnością najbardziej interesuje powrót ich ulubieńców na tor. W pierwszej kolejce mistrzowie Polski pojadą do Zielonej Góry na starcie z lokalnym Falubazem. Początek tego spotkania już 11 kwietnia o godz. 20:30. Do Lublina zespół powróci już osiem dni później. W sobotę 19 kwietnia na tor przy al. Zygmuntowskich przyjedzie mocno przebudowany Włókniarz Częstochowa.

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo