Gospodynie nie weszły zbyt dobrze w mecz i po dwóch minutach rywalizacji traciły do przeciwniczek siedem punktów, przegrywając 2:9. Później jednak złapały odpowiedni rytm gry i odrobiły straty z nawiązką, trafiając do kosza z dużą skutecznością. Dzięki temu po pierwszej kwarcie miały zaliczkę w postaci ośmiu oczek. Natomiast na przerwę schodziły z prowadzeniem 42:33.
Po zmianie stron akademiczki minimalnie przegrały trzecią kwartę, przez co ostatnią z partii rozpoczynały przy rezultacie 60:53. Nadzieje ekipy z Aten na sprawienie niespodzianki szybko zostały rozwiane. Lublinianki w świetnym stylu zakończyły konfrontację, pokazując wiele swoich atutów w ofensywie, umiejętnie przy tym broniąc. Panathinaikos był w stanie zdobyć jedynie dziewięć punktów, a miejscowe przypieczętowały zasłużone zwycięstwo. Dzięki temu wygrały z greckim zespołem po raz drugi w trwającym sezonie.
CZYTAJ TAKŻE: Żużlowy klub sprzedał wszystko. Znowu
– Gratuluję dziewczynom zwycięstwa. Spodziewaliśmy się ciężkiego spotkania, bo mocno trenowaliśmy w poniedziałek, wtorek i środę na poczet następnych meczów. Wiedzieliśmy, że to się może odbić na drużynie, ale zaryzykowaliśmy. Teraz wchodzimy w fazę, w której będziemy ciężej trenowali, bo po prostu mamy na to czas. Graliśmy falami, odskakiwaliśmy na 10-15 punktów, zespół z Aten wracał, ale finalnie wszystko dobrze się skończyło – podsumował trener akademiczek Krzysztof Szewczyk.
Biało-zielone zakończyły fazę grupową EuroCup na trzecim miejscu w tabeli, z bilansem dwóch zwycięstw i czterech przegranych. – Wykonaliśmy plan minimum. Patrząc racjonalnie na grupowych rywali, to dwa zwycięstwa z Panathinaikosem były naszym założeniem. Wiadomo, że chcieliśmy wygrać przynajmniej jedno z czterech spotkań z zespołami z Francji i Hiszpanii, ale ci rywale okazali się za mocni. Spodziewaliśmy się, że tak może być, choć jest mały niedosyt. Z jednym zwycięstwem więcej można byłoby powiedzieć o realizacji planu maksimum – zakończył szkoleniowiec lublinianek.
CZYTAJ TAKŻE: Co za forma pływaczki AZS UMCS! Pobiła rekord
Już w najbliższą niedzielę AZS UMCS rozegra kolejny mecz we własnej hali. Tym razem do Lublina zawita PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski. Początek spotkania 1 grudnia o godzinie 20:00.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin - Panathinaikos Ateny 80:62 (27:19, 15:14, 18:20, 20:9)
Lublin: Miškinienė 17, Stanacev 14, Kulińska 13, Zempare 12, Szymkiewicz 8, Johnson 8, Trzeciak 3, Kusiak 3, Goszczyńska 2, Ullmann, Adamczuk
Ateny: Chairistanidou 13, Dixon 12, Chatzileonti 11, Cvitkovic 8, Alexandri 7, Koniali 7, Kotoula 3, Patsiatzi 1, Batsiou
Sędziowali: Juozas Barkauskas, Andžej Urbanovic (obaj Litwa) i David Tomasson (Islandia)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.