Dlaczego zrezygnował Pan z funkcji szefa regionu, po przyjściu posłanki Joanny Muchy? Czy dlatego, że pominięto Was, czyli władze lubelskie przy podejmowaniu tej decyzji?
- Moja decyzja nie była decyzją chwili, ani wyrazem złości, czy zawodu. Zapadła dlatego, ponieważ nie potrafiłbym wytłumaczyć naszym ludziom w terenie tego ruchu, nie zostaliśmy do tego przygotowani, a to ja musiałbym go firmować. Przyjmowanie polityków z pierwszych stron gazet, z ciężkim bagażem i jednoznacznie kojarzonych z tym, co już za nami, powinno być przez nas dobrze opowiedziane. Nie dano mi takiej szansy. Mój gest ma zapalić czerwoną lampę – wśród ludzi w centrali i w terenie.
Zapalił? Co dał pański gest?
- Zapalił. Wywołał zastanowienie i dialog wewnętrzny. Szymon spotkał się z liderami naszego regionu, członkami zarządu i liderami powiatów. W długiej, dwugodzinnej rozmowie, w której nie chciałem uczestniczyć, wzięło udział kilkadziesiąt osób.
Jaki efekt przyniosło to spotkanie?
- Wiem, że początkowo było nerwowo, ale skończyło się tak, że ludzie rozeszli się z nadzieją.
A czy rozmawiał z Panem Szymon Hołownia po pańskiej rezygnacji?
- Tak. I była to dość długa rozmowa…
Jak długa?
- Najdłuższa, jaką odbyłem z Szymonem…
Przekonał Pana co do swoich racji związanych z transferem Joanny Muchy?
- Nie przekonał. Natomiast na tyle wytłumaczył sytuację, że jestem skłonny dać Aśce czystą kartę.
No ale wcześniej przyjęty został do Waszego Ruchu senator Bury, posłanka z lewicy…
- Tak, ale w przypadku senatora zostało to przeprowadzone zupełnie inaczej – jest to osoba niezależna i bardzo aktywna, podobnie posłanka Hanna Gill-Piątek jest znana z dużej pracowitości w sejmie. Co do Joanny Muchy, nie potrafiłbym opowiedzieć o żadnych jej ostatnich aktywnościach. Ale poczekajmy chwilę i przekonajmy się.
Czy zmieniło się Pańskie podejście do Polski 2050?
- Póki co nie. Bo Polska 2050 to ludzie w terenie. Dziesiątki aktywnych działaczy w naszym regionie. Pytanie, czy nie zechcą ich zdominować ludzie o sznycie politycznym, przychodzący do ruchu kiedy ma wysokie poparcie w sondażach? To się wkrótce okaże i jako eks-lider, a wciąż członek ruchu zachowuję przywilej pomagania, wspierania i recenzowania tych poczynań. Prosiłem wczoraj Szymona w obecności innych liderów województw, podczas mojego ostatniego w tym gronie spotkania, aby dbał o ludzi, którzy oddali mu swój czas i pieniądze, ufał im, wzmacniał ich i na nich stawiał. Bo nie widzę na ten moment innej siły, która mogłaby poprowadzić Polskę ku normalności, a już na pewno tą siłą nie jest dziś PiS. Zatem moje podejście do ruchu, póki co pozostaje niezmienne.
A do Szymona Hołowni?
- Szymon na pewno nie jest nieomylny, ale potrafi porwać ludzi i bardzo go za to cenię.
Rozumiem, że zostaje Pan w ruchu Hołowni?
- Tak. Zostaję. Jestem to winny sobie i ludziom w uznaniu naszej wspólnej ciężkiej pracy w ostatnim roku. Natomiast rezygnuję z funkcji lidera i z pracy w zarządzie.
Czy dostał Pan sygnały, że jakieś osoby rezygnują z funkcji bądź członkostwa w Polsce 2050?
- Tak, dotarły do mnie takie głosy z naszego terenu. Cześć ludzi poczuła się dotknięta tym, jak przeprowadzono ten proces dołączenia nowej parlamentarzystki na naszym podwórku. Dotyczy to także osób, które pełnią funkcje liderów powiatowych, osób zaangażowanych zadaniowo i zarządu. Prosiłem ich jednak, aby nie podejmowali pochopnych decyzji. Ja podaję się do dymisji, aby dać wyraz temu, że popełniamy błąd w tym procesie, mimo że obiecaliśmy sobie uważność i zaufanie. Natomiast wszystkich sympatyków proszę o spokój, obserwowanie ruchu i wspieranie go. On potrzebuje tej energii bardziej niż polityków. Ich potrzeba dziś jedynie do stworzenia parlamentarnego koła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.