Prokuratura Krajowa w piątek (7 marca) opublikowała komunikat. Sprawa jest związana z Funduszem Sprawiedliwości. Ma na celu pomoc ofiarom przestępstw, świadkom i osobom opuszczającym zakłady karne. Jest finansowany z dotacji budżetu państwa, a jego dysponentem jest Ministerstwo Sprawiedliwości.
Zatrzymany został jeden z posłów Prawa i Sprawiedliwości, który w środę (5 marca) przekazał, że zrzeka się immunitetu.
- W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie posłowi Dariuszowi M. zarzutów popełnienia sześciu przestępstw. Obejmują one m.in. współdziałanie z innymi osobami w ustawianiu konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i w przywłaszczeniu kilkunastu milionów złotych, pranie brudnych pieniędzy, współdziałanie z dyrektorami Lasów Państwowych w fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentacji dotyczącej okoliczności związanych z wykonywaniem pracy - czytamy w komunikacie prok. Przemysława Nowaka, rzecznika prasowego PK.
Z komunikatu wynika też, że jeszcze w lutym Prokurator Generalny Adam Bodnar przekazał Marszałkowi Sejmu wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie posła Dariusza M. do odpowiedzialności karnej oraz jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. W czwartek (6 marca) prokurator otrzymał z Sejmu RP dokumentację potwierdzającą wyrażenie przez posła Dariusza M. zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej i potwierdzającą zgodę Sejmu na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.
- W wykonaniu ww. postanowienia funkcjonariusze ABW dokonali dziś zatrzymania Dariusza M. na terenie Warszawy. Zostanie on dziś doprowadzony do Prokuratury Krajowej, gdzie prokurator ogłosi mu zarzuty popełnienia sześciu przestępstw oraz przesłucha go w charakterze podejrzanego. Zatrzymanie było konieczne przede wszystkim z powodu uzasadnionej obawy bezprawnego utrudniania postępowania oraz potrzeby niezwłocznego zastosowania środka zapobiegawczego (przesłanki zatrzymana z art. 247 § 1 pkt 1 i 2 oraz § 2 kpk) - napisano w komunikacie.
Sam pełnomocnik Dariusza Mateckiego, adwokat Kacper Stukan poinformował Polską Agencję Prasową, że "poseł wyraża zgodę na podawanie pełnego nazwiska".
Tymczasem na profilu Facebook Mateckiego opublikowano wpis dotyczący zatrzymania.
- Dariusz Matecki zatrzymany przez ABW w drodze do prokuratury. Bodnarowcy wczoraj nie chcieli go widzieć, dzisiaj, podczas ponownej próby stawienia się w prokuraturze, na środku skrzyżowania w Warszawie kilkunastu funkcjonariuszy zablokowało samochód posła i dokonano zatrzymania! - czytamy na profilu polityka.
Do zatrzymania odniósł się m.in. Robert Derewenda (PiS) z Rady Miasta Lublin.
- Pokaz siły! Pokazowe aresztowania polityków, urzędników czy księży żywo przypominają obrazy z Polskich Kronik Filmowych w powojennej komunistycznej historii Polski. Doskonale wiemy, że nie chodzi tylko o aresztowanie tych osób, ale o zdyskredytowanie całych środowisk w których działały takie osoby (partie polityczne, fundacje, zgromadzenia zakonne itd.)! Oglądających takie obrazy ma paraliżować strach, który ma skrępować wolne i skuteczne działania społeczne i polityczne! - czytamy na profilu Facebook, Roberta Derewendy. - Przypominam, że na bohaterstwie ofiar komunistycznych represji wyrosła polska Solidarność!
Radny do swojego wpisu dołączył obraz, który ma przedstawiać zatrzymanie posła. - To nie Polska Kronika Filmowa z PRL lecz kadr z zatrzymania przez ABW posła Dariusza Mateckiego - zaznaczył Robert Derewenda.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.