reklama
reklama

Oświadczał się w Bogdance. Teraz Michał Moskal mówi o „skandalu w MPK” i zawiadamia PIP

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Dominika Polonis

Oświadczał się w Bogdance. Teraz Michał Moskal mówi o „skandalu w MPK” i zawiadamia PIP - Zdjęcie główne

Poseł Michał Moskal | foto Dominika Polonis

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z LublinaMichał Moskal, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Lublina, poinformował Państwową Inspekcję Pracy o domniemanych złych warunkach pracy w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym. Mówi też o mobbingu.
reklama

- Poinformowałem o mojej interwencji w Państwowej Inspekcji Pracy celem przeprowadzenia kontroli w MPK Lublin. W ostatnich latach dochodziło do mnie wiele sygnałów o nieprawidłowościach w miejskiej spółce – informuje Michał Moskal. 

Co zarzuca poseł MPK? Jest to między innymi „mobbing, nierynkowe pensje, kary finansowe, złe warunki socjalne dla pracowników, groźby, nadgodziny, nepotyzm”. - W tym czasie powstało także wiele artykułów w mediach lokalnych na ten temat. I w końcu trzeba przeciąć ten Węzeł Gordyjski. Pracownicy na skraju wytrzymałości. Władze miasta chowają głowę w piasek – oburza się Michał Moskal. Posłowi wtórował Tomasz Gontarz, radny Rady Miasta Lublin z klubu PiS.

reklama

Polityk skierował pilną interwencję poselską do Państwowej Inspekcji Pracy. - Władze miasta milczą. Prezydent Lublina i jego zastępcy przerzucają odpowiedzialność, zamiast działać. Ponad 650 kierowców jeździ w napięciu, ścigani za opóźnienia, zmuszani do nadgodzin, zastraszani, a mieszkańcy mają dość „znikających kursów” i chaosu w komunikacji. Tymczasem MPK tonie finansowo, a miasto pompowało w system dziesiątki milionów bez żadnej kontroli. Pracownicy są odzierani z godności, bez pryszniców, szatni, odpoczynku. Tak się nie buduje miasta przyjaznego ludziom – stwierdza Moskal. 

Poseł chce, aby PIP przeprowadził obszerną kontrolę. - MPK nie może dłużej funkcjonować jako firma oparta na wyzysku. Jeśli władze miasta nie potrafią zadbać o ludzi, zrobi to państwo. Lublin zasługuje na uczciwy transport i szacunek dla tych, którzy go tworzą – podkreśla polityk PiS. 

Michał Moskal złożył również pismo do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk.  

reklama

Jak informuje Lublin112, „związkowe działające w MPK Lublin wyraziły stanowczy sprzeciw wobec podnoszonej przez posła argumentacji dotyczącej warunków pracy oraz zatrudnienia w spółce. Jego działania uznano zaś za próbę włączenia przedsiębiorstwa w działania stricte polityczne niemające pokrycia w rzeczywistości”. 

Na koniec oberwało się także lubelskiej kulturze. - Fakt, że w Lublinie kręcono drugi sezon ,,1670” nie oznacza, że jego władze z Platformy Obywatelskiej mają go traktować jak folwark pańszczyźniany – podsumowuje.

Michał Moskal ma 31 lat. Pochodzi z Janowa Lubelskiego. To polityk Prawa i Sprawiedliwości i poseł na Sejm RP. Zrobiło się o nim głośno, gdy kilka lat temu wstrzymano pracę w kopalni węgla Bogdanka, by ten mógł się oświadczyć. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo