Połamana czaszka, obrzęki mózgu, Zespół Dziecka Potrząsanego
Zawiadomienie w tej sprawie złożyli lekarze z patologii noworodków z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Lublinie. 26 stycznia ub.r. przyjęto tam 5-tygodniowe niemowlę. Chłopiec został tam skierowany z przychodni, bo był apatyczny, nie miał apetytu i nieprawidłowo oddychał.
Tuż po przyjęciu do szpitala lekarze stwierdzili, że dziecko ma spowolnioną pracę serca, drgawki, bezdechy. Badania tomografem wykazały połamanie czaszki i krwawienia wewnątrzczaszkowe, obrzęki mózgu. Medycy stwierdzili, że u chłopca wystąpił tzw. Zespół Dziecka Potrząsanego. Do tego widoczne były siniaki pod pachą i przy kolanie. Matka chłopca, 22-letnia wówczas Atanaska R. najpierw zaprzeczała, by dziecko doznało jakiegoś urazu. Gdy jego stan się pogorszył, mówiła, że niemowlak spadł z łóżka. Śledczy nie dali wiary jej wyjaśnieniom.
Wzięli tradycyjny cygański ślub
Ustalono, że za obrażeniami dziecka stoi obecnie 28-letni Sasho M., partner Atanaski R. Para do Polski przyjechała w 2019 roku z Bułgarii. Tam wzięli tradycyjny cygański ślub. Osiedlili się w Lublinie, razem z nimi Sevdzhan V., matka mężczyzny oraz kilkuletnia córka Sasho M. z innego związku. Początkowo mieszkali przy ul. Kosmonautów, później przy ul. Krańcowej. W styczniu 2020 roku na świat przyszedł pierwszy syn Sasho M. i Atanaski R., w grudniu tego samego roku kobieta urodziła drugie dziecko, ponownie syna. Jej partner kwestionował swoje ojcostwo w przypadku młodszego chłopca.
Oskarżony razem ze swoją matką sprzedawali towary na lubelskich targowiskach. Jego partnerka nie miała pracy. Nie znała języka polskiego, nie miała tu żadnych znajomych, była pozbawiona kontaktu z rodziną z Bułgarii. Śledczy wskazują, że nie rozpoznawała wartości pieniędzy, nie miała do nich dostępu. Miała złe relacje z partnerem i teściową.
Uderzał, gdy raczkował. Babcia mówiła, że niemowlak jest brzydki
Śledztwo wykazało, że Sasho M. i jego matka stosowali wobec chłopców przemoc fizyczną i psychiczną. Oskarżony miał bić synów i krzyczał na nich. Miał uderzać starszego, gdy ten raczkował i zamierzać się, żeby uderzyć go w twarz. Młodszego miał uderzać ręką w twarz, żeby go uspokoić, mówiąc, że przeszkadza mu spać. Brać na ręce i potrząsać nim. Nie akceptował syna, bo ten miał inny kolor włosów, oczu niż u starszego. Sevdzhan V. też nie akceptowała młodszego z chłopców. Miała mówić, że jest brzydki, w złości brać go na ręce i potrząsać nim. Prokuratura podkreśla, że dzieci niejednokrotnie nie miały co jeść, często były karmione chlebem i wodą.
Pięścią w głowę niemowlaka. Głową dziecka w futrynę
Do kumulacji przemocy wobec dzieci, a konkretnie młodszego z chłopców, doszło 24 stycznia ub.r. Sasho M. miał wtedy co najmniej dwukrotnie uderzyć pięścią w tył głowy dziecka, do tego miał uderzać głową niemowlaka o twarde podłoże, najprawdopodobniej futrynę. Śledczy dowodzą, że matka próbowała powstrzymać oskarżonego, ale nie była w stanie.
Wszystko wyszło na jaw, gdy matka wraz z teściową zgłosiły się do przychodni, bo pogorszył się stan młodszego z chłopców.
Zarzut: usiłowanie zabójstwa
Sasho M. został aresztowany, podobnie Atanaska R. Oboje usłyszeli zarzut usiłowania zabójstwa dziecka w zamiarze ewentualnym (sprawca jest świadomy możliwości spowodowania śmierci, wprawdzie to nie jest jego celem, ale godzi się na jej ewentualne spowodowanie). Matka dlatego, że nie zgłosiła się od razu po pomoc medyczną dla swojego dziecka, działając w porozumieniu z Sasho M. Grozi im za to nawet dożywotnie pozbawienie wolności. Zarzut znęcania się nad młodszym z chłopców oraz tego, że nie udzieliła dziecku pomocy, gdy Sasho M. uderzał w jego głowę i jego głową o twarde podłoże, usłyszała także Sevdzhan V., matka oskarżonego.
Sasho M. nie przyznał się. Bronił się, że według cygańskiej tradycji przez pierwsze 40 dni po porodzie nikt poza matką nie może opiekować się dzieckiem, więc nie mógł zrobić krzywdy niemowlakowi. Atanaska R. przyznała się, choć początkowo kryła partnera, mówiąc, że dziecko wypadło jej z rąk. Sevdzhan V. nie przyznała się. Utrzymuje, że Sasho M. nigdy nie uderzył dziecka.
Oskarżony był już w przeszłości karany. Sprawa jego znęcania się nad Atanaską R. została skierowana do oddzielnego postępowania. Sprawę usiłowania zabójstwa rozstrzygnie Sąd Okręgowy w Lublinie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.