Radny miejski Tomasz Pitucha (klub Prawa i Sprawiedliwości) skierował interpelację do władz miasta. Dotyczy ona konieczności likwidacji zagrożenia powodowanego przez stado dzików w rejonie ul. Romera.
Wyjaśnił, że co noc na ścieżce rowerowej wzdłuż Bystrzycy, na odcinku od wiaduktu kolejowego nad ul. Janowską do ul. Rąblowskiej, są dziki. Jego zdaniem można to stwierdzić po kolejnych zrytych terenach. Dalej podkreślił, że część zrytej trawy dziki wyrzucają na kostkę, po której jeżdżą rowerzyści i chodzą piesi. Dodatkowo, kładkami od strony ul. Romera do swoich domów codziennie przechodzą mieszkańcy ulic: Parczewskiej, Rąblowskiej, Janowskiej, Stary Gaj, Koło.
- Jest to bardzo niebezpieczne i należy niezwłocznie podjąć skuteczne działania zaradcze. Dziki można wyłapać. Wystarczy zasadzić się na nie w jedną dowolną noc i wyłapać albo uśpić i wywieźć. Bazując jednak na doświadczeniu lat ubiegłych (interpelację w podobnej sprawie składałem w 2020 roku) przypuszczam, że właściwe służby mogą niestety nie poradzić sobie z tym problemem - napisał Tomasz Pitucha.
Dlatego zaproponował rozwiąznia. Pierwszym z nich jest ustawienie znaków "Uwaga dziki”, dla tych, którzy nie są stałymi użytkownikami ścieżki rowerowej i nie wiedzą o zagrożeniu. Drugie rozwiązanie to postawienie znaków "Zakaz przejścia i przejazdu od zmierzchu do świtu- dziki” a mieszkańców skierowanie naokoło, przez ul. Janowską albo Bryńskiego.
Jeszcze nie ma odpowiedzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.