Wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublin Marcin Nowak (klub prezydenta Krzysztofa Żuka) skierował do władz miasta interpelację dotyczącą tzw. płotków wyborczych z wizerunkami kandydatów w wyborach parlamentarnych, które odbyły się 15 października. Większe ilości takich płotków w jednym miejscu, można zobaczyć np. w pobliżu galerii handlowej "Olimp" i przy drogach.
- To co w ostatnich tygodniach „zafundowano" nam w przestrzeni publicznej, urąga estetyce Lublina i szpeci wizerunek naszego miasta, powodując niesmak i oburzenie zwykłych mieszkańców - podkreśla Nowak.
W odpowiedzi Artur Szymczyk - zastępca prezydenta ds. inwestycji i rozwoju wyjaśnił, że plakat bądź baner wyborczy, spełniający cechy materiału wyborczego w rozumieniu Kodeksu wyborczego nie jest reklamą. Zgodnie z Kodeksem „materiałem wyborczym” jest każdy pochodzący od komitetu wyborczego upubliczniony i utrwalony przekaz informacji mający związek z zarządzonymi wyborami. Dodał również, że materiały wyborcze powinny zawierać wyraźne oznaczenie komitetu wyborczego, od którego pochodzą. Zasady umieszczania plakatów, banerów, haseł wyborczych itp. na określonych obiektach i urządzeniach reguluje jeden z artykułów Kodeksu wyborczego, który stanowi np., że plakaty i hasła wyborcze można wieszać wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia, plakaty i hasła wyborcze należy umieszczać w taki sposób, aby można je było usunąć bez powodowania szkód, Plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów.
Zastępca prezydenta zaznaczył też, że wskazane w interpelacji płotki znajdujące się w pasach drogowych są ustawiane w miejscach uzgodnionych z Zarządem Dróg i Mostów, który dba o to, aby "lokalizacje te nie stwarzały zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu drogowego".
- Zarząd Dróg i Mostów nie miał jak dotąd żadnych sygnałów od Policji czy Straży Miejskiej, dotyczących konieczności usunięcia materiałów wyborczych usytuowanych w pasach drogowych na terenie miasta Lublin, jako zagrażających bezpieczeństwu - napisał Artur Szymczyk.
Dodał, że Zarząd Dróg i Mostów zgodnie z regulacjami właściwych uchwał Rady Miasta Lublin pobiera za zajecie pasów drogowych na użytek wyborów opłaty. Aktualnie jest to ponad 80 tys. złotych, które mogą być przeznaczone np. na utrzymanie dróg i ich remonty.
- Pragnę jednocześnie zauważyć, że aktualna sytuacja na ternie Lublina dotycząca intensywności ekspozycji materiałów wyborczych jest szczęśliwie nieporównywalna z
sytuacjami z poprzednich kampanii wyborczych. W szczególności na terenach objętych ochroną konserwatorska Miejski Konserwator Zabytków obserwuje znacząco mniejszą liczbę nośników wyborczych niż miało to miejsce w poprzednich latach - tłumaczy zastępca prezydenta. - Niewątpliwie każdy materiał tego rodzaju można uznać za przykry estetycznie, w szczególności, gdy jest on eksponowany na terenach zieleni i w sposób intensywny – w postaci niejednokrotnie kilkunastu nośników obok siebie.
Jednocześnie podkreślił, że trzeba mieć na uwadze, iż w sytuacji materiały wyborcze są krótko eksponowane, w przeciwieństwie do trwałych nośników reklamowych, także systemowych – tzw. billboardów, które "stanowią często trwały negatywny estetycznie element krajobrazu miasta".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.