reklama
reklama

Lublin: Jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa kierowcy BOLT-a. Zaskoczył sędziów swoim strojem [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Lublina Doprowadzony z aresztu Piotr P. zaskoczył sędziów strojem, ubrany w sali sądowej w tzw. komin zakrywający usta i nos oraz... zimową czapkę. 30-letni lublinianin jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa kierowcy BOLT-a. - Byłem kibicem Motoru - przyznał sędziemu.
reklama

Szereg zarzutów

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie w czwartek, 3 lutego, ruszył proces przeciwko Piotrowi P. 30-latek odpowiada za usiłowanie zabójstwa kierowcy BOLT-a. To nie jedyny zarzut.

Miał grozić też pokrzywdzonemu i jego rodzinie śmiercią w przypadku, gdy ten powiadomi o napaści organy ścigania. Mężczyzna odpowiada także za przywłaszczenie auta i prowadzenie go na podwójnym gazie - miał promil alkoholu w organizmie. Ostatni z zarzutów dotyczy znieważenia funkcjonariuszy.

Prokuratura: dusił i uderzał kierowcę w głowę

Do zdarzenia doszło w maju ub.r. Na koniec kursu mężczyzna miał wpaść w szał, gdy trzeba było rozliczyć się za usługę. Śledczy ustalili, że Piotr P. uderzył wtedy kierowcę pięścią w głowę i zaczął mu ubliżać. Według prokuratury 30-latek wielokrotnie uderzał kierowcę pięściami w głowę, po czym złapał go za szyję, zaparł się kolanami o fotel i zaczął go dusić. Pokrzywdzonemu udało się wyswobodzić, bo zaczął się zsuwać z fotela. Wybiegł natychmiast z samochodu.

Po chwili  za kierownicę BOLT-a siadł Piotr P. i ruszył przed siebię skodą fabią. Gdy tylko zobaczył zbliżający się patrol policji, porzucił auto i zaczął uciekać pieszo. Mundurowi po krótkim pościgu złapali 29-latka. Ten przy okazji znieważył jeszcze policjantów. Do tego był pod wpływem alkoholu.

"Byłem kibicem Motoru Lublin"

Oskarżony został w środę doprowadzony do sądu z aresztu, pilnowało go dwóch policjantów. Był skuty w kajdanki. Sędziów zaskoczył swoim ubiorem. Usta i nos miał zasłonięte tzw. kominem, a na głowie miał zimową czapkę. W efekcie odkryte miał tylko oczy.

- Czy oskarżony zechce ukazać sądowi swoje oblicze? - pytał sędzia Piotr Łaguna.

- Tak, ale bez obecności mediów - zastrzegł Piotr P. - Przed zatrzymaniem ciężko pracowałem, we własnej działalności gospodarczej. Rzeczywiście, byłem kibicem Motoru Lublin - odpowiadał na kolejne pytania sędziego.

Jednocześnie jego obrońca zawnioskował o wyłączenie jawności procesu w całości.

- M.in. z uwagi na to, że podczas procesu będą ujawnianie informacje dotyczące życia prywatnego oskarżonego - argumentował mecenas Paweł Wierzba, który zaznaczył, że między pokrzywdzonym kierowcą BOLT-a i oskarżonym były przeprowadzane mediacje.

Sąd zgodził się częściowo z adwokatem oskarżonego i wyprosił obserwatorów z sali sądowej na czas składania przez Piotra P. wyjaśnień. Tuż przed wyłączeniem jawności, sędzia zapytał, czy oskarżony przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

- Nie przyznaję się do tych artykułów - zaznaczył Piotr P.

Oskarżonemu za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywotnie pozbawienie wolności.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama