Mniejsza dieta
Na początku czerwca Fundacja Wolności złożyła petycję w sprawie diet wypłacanych radnym miejskim. Prezes fundacji Krzysztof Jakubowski wnosił w niej o np. doprecyzowanie zapisów dotyczących niestosowania przepisu o zmniejszeniu diety w taki sposób, aby uwzględnić przypadki nieobecności z powodu wykonywania mandatu radnego oraz wyraźne rozróżnienie wysokości diet radnych w zależności od pełnionej funkcji w radzie.
W uzasadnieniu petycji zaznaczono, że dieta radnego nie ulega potrąceniu, jeśli wykonywał obowiązki w sprawach związanych z pełnioną funkcją w samorządzie terytorialnym.
- Brak jasnego określenia „spraw związanych z pełnioną funkcją” przez radnego powoduje, że przepis ten jest nadużywany przez radnych Rady Miasta Lublin. Radni nie przychodzą na posiedzenia komisji czy sesji, a mimo to otrzymują dietę w całości, przedstawiając usprawiedliwienie swojej nieobecności z powodu „wykonywania obowiązków radnego” - czytamy w petycji.
Do tego zacytowano przepisy o obowiązkach radnych. Pierwszy mówi, że że „Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców”. Natomiast z drugiego wynika, że "„Radny jest obowiązany brać udział w pracach rady gminy i jej komisji oraz innych instytucji samorządowych do których został wybrany lub desygnowany”. - Zatem obowiązkiem radnego jest brać udział w posiedzeniach rady i jej komisji, ew. innych instytucji samorządowych. Tłumaczenie nieobecności w pracach rady gminy i jej komisji „obowiązkami radnego” lub „wykonywaniem mandatu radnego” nie odnosi się do zapisu ustawy i nie może być przyjęte - czytamy dalej w petycji.
Dlatego zdaniem aktywistów warto dodać do uchwały zapis mówiący o tym, że dieta nie jest potrącana również w przypadku „wykonywania obowiązków radnego” w czasie trwania komisji lub sesji rady miasta. Według Fundacji taka nieobecność powinna zostać usprawiedliwiona ze wskazaniem konkretnej przyczyny nieobecności. Chodzi o np. udziałem w posiedzeniu danej rady dzielnicy, czy spotkaniem z grupą mieszkańców w sprawie remontu określonej ulicy.
Rozróżnienie wysokości diet
Dalsza część petycji dotyczy rozróżnienia wysokości diet. W petycji podkreślono, że jeden z przepisów ustawy o samorządzie gminnym nakazuje radzie, by przy ustalaniu
wysokości diet przysługujących radnym brała pod uwagę funkcje pełnione przez radnego. Radny będący przewodniczącym rady czy przewodniczącym komisji powinien
mieć dietę wyższą niż radny niepełniący żadnej funkcji w radzie.
Fundacja dodała, że w obowiązującej uchwale formalnie takie rozróżnienie zostało wprowadzone. I tak: dieta przewodniczącego rady wynosi 17 945 zł, czyli 2,5 x 7178,30 zł, dieta wiceprzewodniczących, pracujących w min. 3 komisjach wynosi 8 614 zł, czyli 1,2 x 7178,30 zł, dieta przewodniczących komisji, pracujących jeszcze w min. 2 innych komisjach wynosi 6 460 zł, dieta radnych pracujących w min. 3 komisjach wynosi 5 025 zł, dieta radnego, pracującego w 2 komisjach (nie ma takiego) wynosiłaby (4 307 zł, dieta radnego (nie ma takiego) pracującego w 1 komisji wynosiłaby 3 589 zł.
Aktywiści napisali, że po dostosowaniu wysokości diet do kwoty maksymalnej, stawki diet dla radnych miasta Lublin w zależności od zajmowanej funkcji, wynoszą: przewodniczący Rady Miasta - 4 294,61 zł, wiceprzewodniczący Rady Miasta (pracujący w min. 3 komisjach) - 4 294,61 zł, przewodniczący komisji, pracujący w min. 2 innych komisjach - 4 294,61 zł, radny, pracujący w min. 3 komisjach - 4 294,61 zł, radny, pracujący w 2 komisjach - 4 294,61 zł, radny, pracujący w 1 komisji - 3 589,15 zł.
- Biorąc pod uwagę, że w obecnej kadencji wszyscy radni poza Przewodniczącym Rady, zasiadają w min. 3 komisjach, każdy z nich otrzymuje dietę w identycznej, maksymalnej wysokości. Przyczyną tego problemu jest powiązanie wysokości diet z przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniem oraz znaczny jego wzrost, jaki nastąpił od roku wprowadzenia uchwały. Gdyby nie limit wynikający z innych przepisów, dieta Przewodniczącego Rady Miasta byłaby absurdalnie wysoka - czytamy w petycji. - Proponujemy odniesienie stawek diet do kwoty bazowej. Jest to wielkość stabilna, powiązana z limitem diet dla radnych w samorządach. Zwracam przy tym uwagę, że diety
dla członków Rad Dzielnic w Lublinie (uchwalone przez Radę Miasta w 2019 roku) odsyłają właśnie do stawki kwoty bazowej.
Odpowiedź Komisji i decyzja radnych
Komisja Skarg Wniosków i Petycji Rady Miasta Lublin rozpatrzyła wniosek Fundacji . Na czwartkową (19 października) sesję Rady Miasta Lublin przygotowano projekt uchwały ws. petycji. W uzasadnieniu projektu można przeczytać, że np. środki w ramach diety, mają radnemu w istocie wyłącznie minimalizować poniesione koszty wynikające z potrącanego mu wynagrodzenia za pracę "na skutek uczestniczenia w aktywności organu stanowiąca-kontrolnego, np.: udział w sesji rady czy w posiedzeniach komisji stałych lub doraźnych tego organu".
CZYTAJ TAKŻE: Marcin Nowak odwołany z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Wyrzucili go też z klubu
- Rada gminy ma kompetencje do określenia zasad, na jakich radnemu przysługuje dieta. Do nich należy określenie wysokości diety, przy tym przyjmuje się, że dieta nie jest wynagrodzeniem za pracę, a ma stanowić ekwiwalent utraconych korzyści, jakich radny nie uzyskuje w związku z wykonywaniem mandatu przedstawicielskiego (np. z tytułu przerwy w prowadzeniu działalności gospodarczej, utraty wynagrodzenia za pracę). Do zasad należy też regulacja uzależniająca wysokość diety od zakresu obowiązków oraz ograniczenie wysokości z powodu braku uczestnictwa w pracach rady - czytamy w uzasadnieniu projektu uchwały.
Dodano też, że radny ma obowiązek brania udziału w pracach rady gminy i jej komisjach oraz w innych instytucjach samorządowych, do których został wybrany lub
desygnowany. Nie są to jednak ich jedyne obowiązki. Do innych zadań należą: udział w spotkaniach z mieszkańcami oraz ich organizacja, odbywanie spotkań w celu wysłuchania skarg i wniosków mieszkańców, udział we wszelkiego rodzaju uroczystościach lokalnych, komisjach konkursowych, konferencjach, wyjazdach służbowych, szkoleniach, uczestnictwo w spotkaniach poświęconych problemom lokalnej społeczności oraz w posiedzeniach rad dzielnic.
- Za wykonywanie swojego mandatu radny ponosi przed wyborcami odpowiedzialność polityczną - podkreślono w uzasadnieniu. - Uzależnienie wysokości diety wyłącznie od obecności, czy też nieobecności radnego odpowiednio na sesjach rady, czy posiedzeniach komisji jest nie tylko niesprawiedliwe, ale i bezpodstawne.
Natomiast odnosząc się do propozycji rozróżnienia wysokości diet radnych w zależności od pełnionej funkcji, Komisja stwierdziła, że w tym zakresie obowiązująca uchwała zawiera rozróżnienie dotyczące poszczególnych radnych pełniących określone funkcje w Radzie Miasta Lublin i należy je uznać za wystarczające.
Jednocześnie Komisja wskazała, że istotnym problemem jest tutaj ograniczenie wysokości diet wynikające z ustawy o samorządzie gminnym spłaszczające ich wysokość do podobnego poziomu. - Trzeba tutaj wskazać, że Rada Miasta Lublin nie może wykraczać poza swoją właściwość i zmieniać aktów prawa rangi ustawowej dlatego zmiany w tym zakresie nie są uzasadnione - czytamy w projekcie.
Komisja uznała skargę za niezasadną. Ostateczna decyzja należała do radnych. 27 głosami "za" uznali petycję za niezasadną (zarówno klub prezydenta Krzysztofa Żuka oraz Prawa i Sprawiedliwości). Nikt nie był przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Radni nie podjęli dyskusji w tym punkcie/
Prezes Fundacji zabrał głos
Tuż przed samym głosowaniem odczytano krótkie oświadczenie prezesa Fundacji Wolności na temat odpowiedzi Komisji na petycję (nie był obceny w punkcie głosowania nad petycją).
- Chciałbym zwrócić uwagę, że część uzasadnienia do projektu uchwały nie dotyczy złożonej petycji. W uzasadnieniu jest napisane, że "uzależnienie wysokości diety wyłącznie od obecności czy nieobecności radnego odpowiednio na sesjach rady, czy posiedzeniach komisji jest nie tylko niesprawiedliwe, ale i bezpodstawne". Tymczasem petycja dotyczy wprowadzenia zapisu o tym, że dieta nie jest potrącona w przypadku nieobecności na sesji lub komisji z powodu wykonywania mandatu radnego - przeczytał oświadczenie prezesa Jakubowskiego, Jarosław Pakuła, przewodniczący RM Lublin.
Szef Fundacji poruszył też problem rozróżnienia wysokości diet. - Problem tkwi w tym, że z jednej strony wysokość diet uchwala rada miasta, z drugiej jest ustawowe ograniczenie jej wysokości. I faktycznie stawki uchwalone przez Radę Miasta są zróżnicowane. Przy obecnych warunkach dieta przewodniczącego wynosiłaby 18 tys. zł, wiceprzewodniczących 8,6 tys. zł, przewodniczących komisji 6,5 tys. zł, a pracujących w minimum trzech komisjach - 5 tys. zł. Z tym, że właśnie przepisy ustawowe ograniczają wysokość diet radnych do 4 295. Problemem nie jest zmiana ustawy umożliwiają wypłacanie diet w kwotach wymienionych wcześnie, tylko takie ich rozróżnienie, aby nie przekraczały maksimum ustawowego, a zarazem były różne w zależności od pełnionej funkcji - wyjaśniał w oświadczeniu Jakubowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.