Od dłuższego czasu Fundacja Życie i Rodzina Kai Godek organizuje pikiety pod II Liceum Ogólnokształcącym im. Hetmana Jana Zmoyskiego w Lublinie. Aktywiści twierdzą, że w popularnej szkole jest "genderyzacja" uczniów, w ramach której nauczyciele mieli zadeklarować, że będą zwracać się do uczniów transpłciowych tak jak ci chcą.
- W II LO im. Zamoyskiego pedagodzy popierają genderowanie swoich podopiecznych. Traktują młodzież zgodnie z subiektywnymi deklaracjami odnośnie płci, a nie ze stanem obiektywnym. Tym samym utrzymują ich w niewiedzy o skutkach przyjmowania ideologii LGBT i narażają na niebezpieczeństwo. Próbują też nie dopuścić, aby do młodzieży dotarły obiektywne fakty - poinformowała Fundacja w komunikacie.
Fundacja wyjaśnia również w komunikacie, że genderowanie oznacza traktowanie młodzieży "zgodnie z subiektywnymi deklaracjami odnośnie płci, a nie ze stanem obiektywnym".
- Może ono prowadzić do pogłębienia zaburzeń identyfikacji płciowej, wpływać na niezgodne z prawdą postrzeganie siebie i doprowadzić młodego człowieka nawet do decyzji o poddaniu się procedurom tzw. „zmiany płci”. Procedury te są najczęściej nieodwracalne, kończą się trwałym kalectwem i uniemożliwiają normalne funkcjonowanie, szczególnie w sferze płciowości. Najczęściej kończą się powikłaniami ze strony układu moczowego i/lub płciowego, w tym brakiem możliwości satysfakcjonującego pożycia i niemożnością zrodzenia w przyszłości dzieci. Młodzież z zaburzeniami własnej tożsamości częściej popełnia też samobójstwa - także wtedy, gdy żyje w środowisku akceptującym ideologiczne eksperymenty z płcią - czytamy w komunikacie.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Fundacja Kai Godek zorganizowana pikietę pod "Zamoyem". Jeden z aktywistów został ukarany
W sprawie pikiet do władz miasta, w interpelacji zwróciła radna miejska Maja Zaborowska (klub prezydenta Krzysztofa Żuka). Poprosiła w niej o wydanie zakazu kolejnych takich pikiet.
- Pikieta organizowana jest w miejscu i w godzinach, które uniemożliwiają uczniom idącym do szkoły jej ominięcie, przez co narażają ich bezpośrednio na treści, które są dyskryminujące i piętnują osoby nieheteronormatywne - napisała Maja Zaborowska. - Nie są to bez wątpienia, które powinny znajdować się w otoczeniu placówki oświatowej. Młodzi ludzie, ze względu na swoją wrażliwość powinni być otoczeni szczególną ochroną a nękanie ich i narażanie na stres przed wejściem do szkoły uważam za niedopuszczalne.
Jeszcze nie ma odpowiedzi na interpelację.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.