Wykorzystał zaufanie pacjentek
Prokuratura zarzuciła Grzegorzowi T. dokonanie czterech przestępstw. Najcięższy zarzut dotyczył gwałtu, którego dentysta miał się dopuścić na jednej ze swoich pacjentek. Śledczy ustalili, że do zdarzenia doszło 9 sierpnia ub.r. Grzegorz T. przyjął w swoim gabinecie w Lublinie młodą kobietę celem przeprowadzenia zabiegu stomatologicznego. Według prokuratury 52-latek, wykorzystując sytuację i fakt, że pacjentka leżała na fotelu dentystycznym, przytrzymał rękami jej głowę i przyciskając swoim ciałem doprowadził ją do oralnego obcowania płciowego.
Do śledczych zgłosiły się jeszcze dwie kobiety, które zdaniem prokuratury także padły ofiarą 52-latka. Obie pacjentki stomatolog miał doprowadzić do innych czynności seksualnych, również podczas zabiegu dentystycznego.
CZYTAJ TAKŻE: Lublin: Ruszył proces dentysty oskarżonego o gwałt pacjentki. Śledczy: dwie kolejne kobiety były przez niego molestowane
"Działając w celu pobudzenia i zaspokojenia popędu seksualnego, podstępem, wykorzystując zaskoczenie sytuacją związaną z wykonywaniem czynności leczenia stomatologicznego (...) i jej pozycję leżącą na fotelu, przemocą przytrzymał głowę, doprowadził ją do poddania się innej czynności seksualnej, pozorując konieczność wykonania masażu żuchwy w celu leczniczym, ocierał się kroczem o pokrzywdzoną oraz zbliżał swoje krocze do jej twarzy" - wskazali śledczy w akcie oskarżenia.
Groziło mu 12 lat pozbawienia wolności
Sąd Rejonowy Lublin-Zachód wydał wyrok w czwartek, 6 października. Sędzia Wojciech Wolski orzekł, że Grzegorz T. został uznany za winnego wszystkich zarzuconych mu czynów. Kara to dwa lata i dziesięć miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżonemu na poczet tej kary zaliczono półroczny pobyt w areszcie. Dentyście za gwałt groziło do 12 lat pozbawienia wolności.
Ponadto Grzegorz T. ma sześcioletni zakaz wykonywania zawodu lekarza dentysty. Stomatolog ma też zapłacić pokrzywdzonym kobietom kolejno 5 tys. zł, 7 tys. zł i 10 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Wobec dwóch pokrzywdzonych kobiet ma trzyletni zakaz kontaktowania się z nimi i zbliżania się do nich na odległość 20 metrów, wobec jednej kobiety ten zakaz ma obowiązywać przez pięć lat.
Zapowiadają apelację
Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Grzegorza T. już zapowiedział, że będzie składał apelację.
- Mój klient jest zdecydowany odwoływać się od tego orzeczenia. Nie czuje się winny - zadeklarował mecenas Łukasz Lewandowski.
Grzegorza T. nie było w czwartek w sali rozpraw podczas ogłaszania wyroku. Rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, ponieważ sąd wyłączył jawność procesu ze względu na dobro pokrzywdzonych kobiet.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.