reklama
reklama

Lublin: posłanka i Amazonki chcą z powrotem refundacji leku na raka. Jedna dawka kosztuje 13 tys. zł [WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Lublin: posłanka i Amazonki chcą z powrotem  refundacji leku na raka. Jedna dawka kosztuje 13 tys. zł [WIDEO] - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z LublinaPrzywrócenia na listę leków refundowanych, leku dla chorych na raka piersi HER2-dodatni, chce poseł Marta Wcisło i grupa Amazonek z Lublina oraz Łęcznej. - Domagamy się, prosimy, błagamy wręcz Ministerstwo, żeby natychmiast umieściło lek na liście leków refundowanych, bo w przypadku osób chorych na nowotwory, każdy dzień zwłoki to wyrok śmierci - mówi Marta Wcisło.
reklama

Większość kobiet nie będzie w stanie kupić leków

Lubelska poseł Marta Wcisło (Koalicja Obywatelska) skierowała interpelację do Adama Niedzielskiego - ministra zdrowia w sprawie "pozbawienia kobiet chorych na raka piersi HER2-dodatni dostępu do refundowanych leków". 

- Zgodnie z informacjami medialnymi z ministerialnej listy leków refundowanych usunięte zostały leki stosowane przez kobiety dotknięte tzw. HER2 - dodatnim rakiem piersi z przerzutami do ośrodkowego układu nerwowego. Specyfika tego nowotworu powoduje, że jest to jedyna skuteczna terapia dla kobiet cierpiących na tą odmianę nowotworu piersi. Stosowanie wykreślonych z listy refundowanej leków zapobiega przerzutom komórek rakowych do mózgu, a zaprzestanie uprzednio rozpoczętego leczenia niweczy wszelkie pozytywne skutki, które do tej pory udało się osiągnąć w jego trakcie - napisała poseł.

reklama

Polityk podkreśliła też, że ze względu na koszty, większość kobiet nie będzie w stanie kupić tych leków i rola państwa prawdopodobnie zostanie zastąpiona przez portale internetowe prowadzące zbiórki pieniężne. W interpelacji zapytała m.in. jakie przesłanki stały za usunięciem z listy leków refundowanych tego leku, czy usunięcie leków z listy poprzedzone jest analizą zasadności, czy ma miejsce na podstawie jedynie odgórnej decyzji oraz jakie środki finansowe łącznie zostały poniesione na refundację tych leków?

reklama

"Karygodne i nieludzkie"

Parlamentarzystka komentowała też całą sprawę w trakcie środowej (26 maja) konferencji prasowej, na której obecna była też grupa Amazonek, które są w trakcie i przed terapią. Każda z nich miała ze sobą coś w różowym kolorze. Różowy symbolizuje i oznacza walkę z rakiem piersi.

- Te kobiety, które są dzisiaj ze mną walczą o lek, który został usunięty z listy leków refundowanych przez Ministerstwo Zdrowia. To lek, który zapobiega przerzutom do ośrodkowego układu nerwowego, do mózgu. Ta decyzja jest dla nas niezrozumiała, niesprawiedliwa. Dlatego błagamy o pomoc dla kobiet, dla których każdy dzień zwłoki  i niepodawana tego leku, zmniejsza szansę na wyzdrowienie. Te kobiety nie są w stanie leczyć się bez tego leku i finansować dawki, która kosztuje 13 tysięcy złotych - mówiła Marta Wcisło. 

reklama

Posłanka dodawała również, z komunikatu Ministerstw Zdrowia sprzed dwóch dni, zmiana na liście refundowanych wynika z jest skutkiem błędów redakcyjnych, a korekta w tym zakresie nastąpi w najbliższym możliwym terminie.

- Te kobiety, zamiast walczyć z nowotworem muszą walczyć z biurokracją. To jest po prostu karygodne i nieludzkie. Domagamy się, prosimy, błagamy wręcz Ministerstwo, żeby natychmiast umieściło lek na liście leków refundowanych, bo w przypadku osób chorych na nowotwory, każdy dzień zwłoki to wyrok śmierci - podkreślała polityk. 

- Ten temat bardzo dotyczy również mnie, ponieważ jestem w trakcie leczenia. Bardzo mnie to dotknęło, bo zaraz mogę stracić lek, który ratuje mi życie i pozwala na normalne funkcjonowanie - mówiła Justyna Karaś, prezes Stowarzyszenia Kobiet "Amazonki" w Łęcznej - Nie pozwólmy na to, żeby zabrano nam lek.

- Okazało się, że ktoś, kto chyba nigdy nie widział onkologii i dziewczyn umierających z powodu nowotworu  i podjął taką decyzją, jaką podjął. Na dzień dzisiejszy mamy tylko słowo, że lek zostanie przywrócony od 1 lipca, ale to jest słowo kontra życie - zaznaczała Grażyna Chaberko, wiceprezes Lubelskiego Stowarzyszenia Amazonek.

- Nikt nie ma prawa decydować o życiu i śmierci - dodawała Justyna Karaś.

- Sama diagnoza o nowotworze powoduje ogromny stres i wywołuje całą kaskadę emocji - strachu, poczucia bezsilności i osamotnienia. To jest coś co uderza w naszą podstawową potrzebę, czyli poczucie bezpieczeństwa. Myślę, że jeśli jest świadomość istnienia leczenia, które działa i przynosi dobre rezultaty, jest czymś co pomaga poczuć grunt pod nogami i daje nadzieję. Teraz pacjenci zostali tego pozabwieni - podkreślała Edyta Daniluk, psycholog współpracująca z Amazonkami.

Konferencja prasowa Marty Wcisło i grupy Amazonek w sprawie wstrzymania refundacji leków

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama