reklama
reklama

Lublin: Barszcz Sosnowskiego dalej niebezpieczny. Miasto usuwa ogniska

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Lublina Miasto Lublin kontynuuje usuwanie ognisk barszczu Sosnowskiego. W przypadku podejrzenia występowania tej niebezpiecznej rośliny należy powiadomić Straż Miejską.
reklama

- Barszcz Sosnowskiego oraz mniej znany ze słyszenia, ale równie niebezpieczny barszcz kaukaski, to rośliny bardzo kłopotliwe. Pozbycie się ich na stałe jest trudne, przede wszystkim ze względu na rozbudowany, sięgający nawet do 2 m w głąb system korzeniowy oraz łatwość rozsiewania się nasion. Jednak dzięki naszej systematycznej pracy w latach ubiegłych, w znacznym stopniu ograniczyliśmy populację barszczu Sosnowskiego na terenach miejskich. Potwierdza to między innymi brak zgłoszeń i interwencji na takich ulicach jak Jakubowicka, Janowska czy Północna, gdzie prowadziliśmy bardzo intensywne prace związane z likwidację ognisk. W tym roku natomiast, ze względu na wysokie temperatury i nasłonecznienie, barszcz może być jeszcze bardziej groźny niż do tej pory - mówi Hanna Pawlikowska, Miejski Architekt Zieleni w Lublinie.

Parzący barszcz Sosnowskiego, najczęściej rośnie wzdłuż rzek, na skarpach rowów, obrzeżach pól i lasów oraz łąkach i pastwiskach. Czasami może się pojawić w pobliżu chodników, ścieżek rowerowych, w miejscach ogólnodostępnych.

W przypadku podejrzenia występowania tej rośliny na miejskich terenach lub gdy nie jest pewne kto jest właścicielem terenu, należy powiadomić Straż Miejską (tel. 986), która zabezpieczy teren i przekaże informację do Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej. Z kolei jeśli barszcz rośnie na na terenie spółdzielni mieszkaniowych, należy zwrócić się do właściwej administracji. Natomiast w sytuacji, gdy jest na nieruchomości prywatnej, jego usunięcie należy do właściciela terenu.

- Miasto Lublin na działania związane z usuwaniem ognisk barszczu Sosnowskiego z terenów miejskich posiada umowę ze specjalistyczną firmą usuwającą ogniska barszczu – w tym roku zajmuje się tym Miejskie Przedsiębiorstwo Zieleni Sp. z o.o. Rośliny z terenów miejskich są wycinane, spalane, a miejsce po ich wycięciu jest zakraplane herbicydem. Sporo ognisk barszczu nadal spotykanych jest w okolicach ulic: Willowej, Wądolnej, Sachsów czy Głuskiej. Jednym z powodów jest łatwość rozsiewania się tej inwazyjnej rośliny z przylegających do terenów miejskich nieruchomości prywatnych - informuje Monika Głazik z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

Barszcz Sosnowskiego można pomylić z barszczem zwyczajnym, arcydzięglem litworem, pasternakiem zwyczajnym, podagrycznikiem, wrotyczem i krwawnikiem. Dlatego około 60% zgłoszeń mieszkańców dotyczy gatunków nieszkodliwych. W rozróżnianiu tego gatunku ważne są charakterystyczne trójlistkowe liście w kolorze żywo zielonym oraz silnie bruzdowana, pokryta fioletowymi plamkami łodyga, która u podstawy może osiągać od 5 do 12 cm średnicy.

Po informacje jak skutecznie i bezpiecznie zutylizować barszcz, można zwrócić się do Wydziału Zieleni i Gospodarki Komunalnej (tel. 81 466 3100).

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama