"Łączy równocześnie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość"
Uniwersytecki Szpital Kliniczny Nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie otworzył uroczyście Uniwersyteckie Centrum Kardiologii i Kardiochirurgii. To wysokospecjalistyczny ośrodek. Został on powołanego do koordynacji i integracji procesów diagnostyczno-leczniczych w zakresie chorób serca i układu krążenia. Szpital ma już plany związane z rozbudową infrastruktury i pozyskiwaniem najnowocześniejszych urządzeń.
- To centrum łączy równocześnie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Nasz szpital zawsze był jednym z najlepiej wyposażonych i kadrowo, i sprzętowo w regionie ośrodków, więc chcemy to kontynuować. W tej chwili mamy kadrę, mamy też ogromne ambicje na rozwój infrastruktury, na zdobycie jeszcze nowocześniejszych sprzętów po to, żeby rzeczywiście hasło "kompleksowości i bezpieczeństwa pacjentów" było realnie wykonywane i realizowane w naszych murach - mówił Michał Szabelski dyrektor szpitala. - Ta synergia dwóch specjalności, kardiologii i kardiochirurgii ma na celu jeszcze efektywniejszą działalność dla pacjentów. Wiąże się to z tym, że mamy bardzo szeroki zakres zabiegów z wyłączeniem tylko przeszczepów serca. Jeżeli chodzi o kardiologię, tutaj również od zaburzeń rytmu serca przez niewydolność serca, wady serca oferujemy pełny zakres działalności diagnostycznej, procedur niezabiegowych, ale też i zabiegowych.
Zdaniem dyrektora ośrodek jest dowodem na to, że współpraca na każdym poziomie, czyli uniwersytecko-szpitalnym, ale też i przede wszystkim pomiędzy szpitalami o różnej referencyjności, jest nieodzowną rzeczą w dzisiejszych czasach, żeby poprawiać efektywność całej ochrony zdrowia w kraju.
- Dlatego też my jako szpital uniwersytecki bardzo solidnie, bardzo uczciwie podchodzimy do tej pracy zespołowej tak na każdym poziomie. Poza działalnością kliniczną bardzo mocno przekładamy też wagę do działalności dydaktycznej i naukowej, również i z uniwersytetem, ale też i z pozostałymi graczami ochrony zdrowia, w tym przypadku w obszarze kardiochirurgii i kardiologii - dodał dyrektor.
Szpital i uczelnia
Organem założycielskim USK Nr 4 jest Uniwersytet Medyczny w Lublinie.
- Cieszę się z tego, że będziemy w stanie poprawić, zintegrować dwa znakomite oddziały: oddział kardiochirurgii i oddział kardiologii działający od wielu lat w naszym szpitalu uniwersyteckim. Ta idea wychodzi naprzeciw ogromnym potrzebom naszych pacjentów - zapewniał prof. Wojciech Załuska, rektor Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Rektor zaznaczał, że niewydolność krążenia czy choroby sercowo-naczyniowe stanowią jeden z największych problemów spośród chorób cywilizacyjnych. Według niego ważne jest połączenie wspólnych sił w zakresie organizacji pracy i wykorzystania wszystkich najnowszych technologii.
- Tutaj mówimy o kardiologii inwazyjnej, o kardiologii strukturalnej, wszczepianiu sztucznych urządzeń. Oczywiście kardiochirurdzy są absolutnie potrzebni nam do leczenia tych bardzo trudnych pacjentów. Sam miałem przykład w rodzinie. Koledzy uratowali mojego szwagra, który wymagał nagłej interwencji z powodu bardzo zaawansowanej choroby wieńcowej - opowiadał prof. Załuska.
Poza tym rektor podjął decyzję o przeniesieniu z kardiologii szpitala MSW pacjenta, który będzie wymagał teraz leczenia narkozastępczego. - Mimo że ma hipoklinezę, mimo że ma nisko frakcje wyrzutowe, ale jest to również przykładem tego, że my jesteśmy "wydolni" co do wszystkich najtrudniejszych pacjentów. Bardzo mnie cieszy perspektywa tej współpracy - podkreślał prof. Załuska.
Kolejną istotną rzeczą jest integracja leczenia szpitalnego z leczeniem ambulatoryjnym.
- To jest jednak poważny problem w naszym kraju i liczba, z tego co mówił profesor Gil, konsultant krajowy z kardiologii, liczba pacjentów przy częstości hospitalizacji w naszych jednostkach kardiologicznych jest jedną z największych w Europie. Na to też musimy wpłynąć, żeby była ta koordynacja w całkowitym zaopatrzeniu pacjenta, więc leczenia szpitalnego, ambulatoryjnego, rehabilitacji. Bardzo ważne jest, że mamy rehabilitację kardiologiczną w naszym szpitalu - tlumaczył rektor. - Mamy także zatrwarzające dane. 30 procent naszych pacjentów nie bierze leków, co dotyczy też obszaru kardiologii. Musimy coś z tym zrobić, żeby uczyć ich o czynnikach ryzyka i niebezpieczeństwie wystąpienia tych chorób związanych m.in. z hiperepidemią, nadciśnieniem tętniczym, paleniem papierosów.
Dużo bardziej efektywniej
Utworzenie centrum ma przede wszystkim służyć pacjentom. Na leczenie większej liczby pacjentów, a także leczenie szybsze i efektywniejsze ma pozwolić uproszczenie procesu i skrócenie procesu. Do tego centrum jako UCKiK w dużo bardziej efektywny sposób oprócz wewnętrznej współpracy i współpracy z innymi oddziałami Uniwersyteckiego Szpitalu Klinicznego ma poprawić jakość współpracy zewnętrznej.
- Współpracujemy w zasadzie ze wszystkimi szpitalami w naszym makroregionie i poza nim, zarówno jeżeli chodzi o działalność kliniczną, a więc wspólna opieka nad pacjentami, jak i działalność dydaktyczną - mówił z kolei prof. Andrzej Głowniak, koordynator UCKiK. - Jako zespół będziemy mogli zająć się pacjentami dużo bardziej efektywnie. Przełoży się to znaczne zwiększenie dostępu do wysokospejcalistycznych procedur.
14 tys.operacji
Oddział kardiochirurgii jako wydzielony oddział funkcjonuje od 1998 roku. Wcześniej operacje pierwsze były prowadzone wspólne z kardiologami, czyli implantacji układu stymulującego w latach 60. Natomiast już typowe operacje kardiochirurgiczne - na zastawce mitralnej, czy rewaskularyzacja kardiochirurgiczna choroby wieńcowej były w latach 70. Specjalistom pomagał prof. Religa.
- Jako samodzielny oddział od 1998 roku wykonaliśmy do dnia dzisiejszego, ponad 14 tysięcy operacji kardiochirurgicznych ze śmiertelnością zawsze, co roku poniżej średniej ogólnopolskiej. Ta liczba przynajmniej na nas robi wrażenie. To jest 14 tysięcy pacjentów zoperowanych, z większości zdecydowanej z bardzo dobrym skutkiem. Od początku istnienia oddziału zabezpieczamy potrzeby Lublina, województwa lubelskiego w zakresie pilnych i planowych operacji kardiochirurgicznych - podkreślał lekarza kierujący klinicznym odziałem kardiochirurgii, dr n med. Adam Stadnik.
Do Lublina przyjeżdżająteż pacjenci z innych województw ościennych, licząc na szybką i dobrą pomoc. W ostatnich latach rozwinął się również program małoinwazyjnej kardiochirurgii, wykorzystując boczną trakotomię do operacji wad zastawkowych serca. - Dzięki temu pacjenci szybciej się "uruchamiają", szybciej wracają do normalnej egzystencji domowej czy zawodowej - podkreslał dr Stadnik.
Kontynuowany jest program leczenia wad zastawki aortalnej, a w ostatnich tygodniach też zastawki mitralnej.
- Nasze doświadczenie chirurgiczne pozwala na wykonywanie tych zabiegów także z innych dostępów, jak tętnica szyjna, jak koniuszek serca, czy aorta wstępująca u najcięższych również chorych, gdzie wykorzystujemy mechanizmy wspomagania serca do przeprowadzenia takich zabiegów. Jesteśmy też nielicznym ośrodkiem w Polsce, który rozbudowuje układy stymulujące we współpracy z Kliniką Elektrofizjologii czy wszczepia całkowicie nasierdziowe układy stymulujące - wymieniał dr Stadnik.
W planach jest jeszcze wprowadzenie zabiegów robotycznych. W ten sposób można zwiększać ilość zabiegów małoinwazyjnych i spektrum zabiegów przeskórnych. Przewidziane jest także wprowadzenie mechanicznego wspomagania, czyli urządzeń, które pacjent otrzyma do domu, przy ciężkich niewydolnościach serca. Do tego trwają przygotowania do uruchomienia programu transplantacyjnego.
3,5 tys. pacjentów
W Klinicznym Oddziale Kardiologii i Rehabilitacji Kardiologicznej hospitalizowanych rocznie około 3,5 tys. pacjentów.
Głos zabrał lekarz kierujący Oddziałem Klinicznym Kardiologii i Rechabilitacji Kardiologicznej Chorób Wewnętrznych z Pododdziałem Intensywnej Opieki Kardiologicznej, dr n med. Robert Błaszczyk.
- Naszym głównym celem jest kompleksowość świadczeń, których udzielamy, a więc jest to diagnostyka i terapia w ramach klinicznego oddziału, następnie opieka nad pacjentami w ramach poradni kardiologicznej oraz kwalifikacja i realizacja świadczeń rehabilitacji kardiologicznej. Nasz pododdział intensywnej opieki kardiologicznej jest największym tego typu oddziałem w Polsce. Ratuje chorych w stanie zagrożenia życia z takimi jednostkami chorobowymi jak ostre zespoły wieńcowe, zatorowość płucna, zaawansowana niewydolność serca czy też chorych po zatrzymaniu krążenia - mówił dr Robert Błaszczyk..
Natomiast w Klinicznym Oddziale Kardiologii, mając wysokiej jakości sprzęt oraz doświadczoną i wykształconą kadrę, prowadzona jest diagnostyka nieinwazyjna. Chorzy mają dostęp do echokardiografii, prób wysiłkowych, badań tilt test, badań holterowskich. W roku 2023 r. szpital przystąpił do programu COS Zawał, gdzie kompleksową i koordynowaną opieką obejmuje się chorych po zawale serca. W związku z tym też stworzono ośrodek rehabilitacji kardiologicznej dziennej, gdzie trafiają nie tylko ci chorzy, ale także chorzy z innymi problemami kardiologicznymi.
- Jako jeden z nielicznych ośrodków jesteśmy w stanie tam wykonywać badania ergospirometryczne oceniające wydolność zarówno układu krążenia, jak i układu oddechowego u naszych pacjentów. Prowadzimy trzy programy lekowe finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeżeli standardowa terapia nie pomaga, to mamy możliwości pomocy chorym z zaburzeniami gospodarki lipidowej, kardiomiopatią przerostową, czy też chorym z nadciśnieniem płucnym - dodawał dr Błaszczyk.
Pierwsi w diagnostyce i terapii
Kliniczny oddział kardiologii inwazyjnej w obecnej formie działa od około 4 lat. Powstał w oparciu o działającą od ponad 30 lat pracownią hemodynamiki. Wcześniej zabiegi inwazyjne były wykonywane na aparaturze Zakładu Radiologii.
- Była to pierwsza na wschód od Wisły i na południe od Buga jednostka zajmująca się diagnostyką i terapią inwazyjną chorób układu sercowo-naczyniowego. Od roku 2000 pracownia hemodynamiki jako pierwsza w regionie prowadzi łącznie z oddziałem intensywnego nadzoru kardiologicznego ciągły 24-godzinnym, 7 dni w tygodniu dyżur hemodynamiczny. To dyżur w zakresie inwazyjnego leczenia ostrych zespołów wieńcowych, co zmniejszyło śmiertelność w tej kluczowej kardiologicznej jednostce chorobowej. Kliniczny oddział kardiologii inwazyjnej ma w swojej strukturze pracownię hemodynamik mimo stosunkowo niewielkiej bazy łóżkowej, bo liczącej zaledwie 16 łóżek, wykonuje wiele skomplikowanych procedur na tętnicach wieńcowych oraz zabiegów terapeutycznych w wadach strukturalnych serca - mówi lekarz kierujący Klinicznym Oddziałem Kardiologii Inwazyjnej prof. Tomasz Zapolski.
W pracowni hemodynamiki wykonywane są klasyczne koronarografie z zastosowaniem obrazowania wewnątrznaczyniowego, oceny czynnościowej przepływu wieńcowego, tak zwanego FFR-u, czy oceny naczyń wieńcowych przy pomocy koherentnej tomografii wewnątrzwieńcowej. Przeprowadzane są również zabiegi angioplastyki wieńcowej z zastosowaniem aterektomii rotacyjnej i aterektomii laserowej, które to urządzenie lubelscy lekarze mieli jako pierwsi w kraju. Natomiast w pracowni wad strukturalnych wykonywane jest całe spektrum, pełne spektrum procedur naprawczych zastawek, w tym przeskórne wszczepienie zastawki aortalnej, tak zwane TAVI, przeskórną redukcję niedomykalności zastawki mitralnej, czyli mitraklip, redukcję niedomykalności zastawki trójdzielnej, triklip.
W najbliższej przyszłości działalność oddziałów wzbogaci się o technologie terapeutyczne oraz diagnostyczne. Chodzi o np. system Penumbra, który jest inteligentnym systemem do bezpośredniej aspiracji skrzeplin z tętnic płucnych stosowanym w leczeniu zatorowości płucnej. Jest to bezpośrednim zagrożeniem życia.
Kolejne plany to zakup korejestracji obrazowania wewnątrznaczeniowego przy pomocy ultrasonografii z obrazem angiograficznym. To pozwala na łatwe wykonywanie pomiarów długości i powierzchni zmian mierzycowych. Następny element sprzętu to tak zwany IWAG, a więc krótkoterminowe mechaniczne wspomaganie przez skórne pracy lewej komory serca stosowane w zabiegach kardiologii inwazyjnej wysokiego ryzyka, a także u pacjentów we wczesnych fazach wstrząsu kardiogennego czy dysfunkcji pooperacyjnej mięśnia sercowego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.