reklama
reklama

"Czy nie doszło tu do jakiejś zmowy?" Lubelska Konfederacja i Nowa Nadzieja o kamienicy przy ul. Farbiarskiej

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

"Czy nie doszło tu do jakiejś zmowy?" Lubelska Konfederacja i Nowa Nadzieja o kamienicy przy ul. Farbiarskiej - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
3
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Z LublinaPoseł Bartłomiej Pejo interweniuje u wojewody w sprawie mieszkańców kamienicy przy ul. Farbiarskiej.
reklama

W ostatnim czasie doszło do uszkodzenia kamienicy przy ul. Farbiarskiej 2. Na ścianie pojawiły się pęknięcia. Mieszkańcy musieli się ewakuować. Budynek został wyłączony z użytkowania. Powodem całej sytuacji były prawdopodobnie prace prowadzone w sąsiedztwie, gdzie powstaje nowy budynek.

Mieszkańcy zgłosili się do lubelskiego posła Konfederacji - Bartłomieja Pejo, który podjął interwencję poselską. Na poniedziałkowej (3 lutego) konferencji prasowej odniósł się do sytuacji przy ul. Farbiarskiej, ale również do kamienicy przy ul. Bernardyńskiej. W tej drugiej ok. 2 tygodnie, także pękły ściany, a w efekcie podjęto decyzję o wyburzeniu budynku.

reklama

- Jako poseł jestem zaniepokojony. To zaniepokojenie wynika z rozmów z mieszkańcami tych kamienic. Na pierwszy rzut oka i z naszych analiz wynika, że miały tutaj miejsca jakieś zaniedbania - mówił Bartłomiej Pejo.

Poseł zapowiedział, że wystosuje interwencję poselską z zapytaniami do Krzysztofa Komorskiego - wojewody lubelskiego, o to czy nadzór budowlany spełnia swoje zadania, czy nadzór wiedział o tym w jakim stanie są te kamienice.

- Mieszkańcy są oburzeni całą sytuacją przy ul. Farbiarskiej i również warunkami lokali zastępczych, do których zostali skierowani - zaznaczył Pejo.

reklama

Razem z posłem na konferencji byli również przedstawiciele partii Nowa Nadzieja.

- Historyczne centrum Lublina w ostatnim miesiącu straciło jedną kamienicę przy ul. Bernardyńskiej - bezpowrotnie. Być może na skutek zniszczeń, które powstały przy ul. Farbiarskiej - straci następną. Władze miasta i województwa lubelskiego chwalą się historycznym, pięknym Lublinem i pewnie słusznie. Natomiast nie potrafią zadbać o kamienice, które to miasto tworzą - dodawał Wojciech Padyasek, wiceprezes Nowej Nadziei.

reklama

- W imieniu mieszkańców uszkodzonej kamienicy oraz mieszkańców, którzy mieszkają i pracują w różnych zabytkowych, starych budowlach - pytamy, czy nadzór budowlany na pewno ma pod kontrolą to, czy one są bezpieczne? - podkreślał Rafał Kulicki, prezes oddziału lubelskiego Nowej Nadziei. - Mamy nadzieję usłyszeć od wojewody, co poszło nie tak i jakie działania zamierza podjąć, żeby więcej coś takiego się nie wydarzyło. To nie jest już tylko problem rodzin z tych dwóch kamienic, ale to niepokój wszystkich, którzy mieszkają, czy użytkują starsze budynki.

Z ustaleń działaczy wynika, że właściciel kamienicy przy ul. Farbiarskiej 2 to spółka mająca siedzibę w tym samym miejscu co spółka sprzedająca apartamenty w nowo budowanej inwestycji przy ul. Farbiarskiej 4. - To jest sprawa do zbadania przez organy ścigania, czy nie doszło tu do jakiejś zmowy? - stwierdził Michał Błaszczak, prezes regionu lubelskiego Młodych dla Wolności oraz pracownik działu prawnego Konfederacji.

reklama

Błaszczak uzasadnił potrzebę uzyskania szczegółowych informacji, zaznaczając, że "Ważne jest, aby dowiedzieć się, jakie kroki podejmowano przy wydawaniu decyzji o pozwoleniu na budowę oraz czy przeprowadzano jakiekolwiek kontrolę budowy przy ul. Farbiarskiej 4 oraz czy były w pełni zgodne z przepisami prawa budowlanego. Istotne jest też uzyskanie informacji czy inwestor ubiegał się o wydanie zgody na odstępstwo od przyjętych norm techniczno-budowlanych na podst. art. 9 ustawy - Prawo budowlane".

Głos zabrał też jeden z mieszkańców kamienicy przy ul. Farbiarskiej. Powiedział, że w poniedziałek (3 lutego) odbyło się spotkanie mieszkańców z władzami miasta. 

- Zostaliśmy zapewnieni, że Miasto nie zostawi nas na pastwę losu i dostaniemy mieszkania zastępcze do remontu. Z Ratusza udaliśmy się do wydziału lokalowego. Tam niestety stwierdzono, że lokali brak. Najbliższe mieszkania będą za 2-3 lata. Jutro znowu spotykamy się w Ratuszu. Chcemy dwiedzieć się jak władze miasta rozwiążą ten problem. Ratusz mówi, że są mieszkania, a wydział lokalowy, że tych mieszkań nie mają. Więc gdzie mamy się podziać na te 2-3 lata? - zastanawiał się mieszkaniec.

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo