Na miejscu zastajemy wolontariuszy Polskiego Czerwonego Krzyża, ciężarówki do przeprowadzki, a także zmartwionych mieszkańców rozmawiających ze sobą. Inni wciąż pakują swoje rzeczy w mieszkaniach.
- Czuć, że kamienica już leci w dół. Wczoraj były tylko pęknięcia na ścianie. Dzisiaj w kuchni mamy, w pokoju przez całą długość ściany. Za lodówką również jest spore pękniecie. Teraz jak stoimy w pokoju to widać, że kamienica leci już w dół, jest nie równo, spadek – mówi nam jeden z mieszkańców, którego spotykamy w mieszkaniu.
Rzeczy pakować i wynosić pomagają całe rodziny. Wielu mieszkańców, nie chce zostawić nic. Wynoszą regały, szafy, czy krzesła. - Cieszymy się, że dziennikarze są tu po to, żeby nam pomóc. Proszę czuć się, jak u siebie – usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek.
W piątek (31 stycznia) na miejscu interweniowała policja, nadzór budowlany oraz zarządzanie kryzysowe. Co dalej będzie z mieszkańcami? Na razie ci, którzy mogą, będą przebywać u swoich rodzin.
O dalszych krokach będziemy informować.
To już kolejna kamienica
Przypominamy, że w piątek (17 stycznia) wieczorem zaczęła pękać ściana jednej z kamienic przy ul. Bernardyńskiej. Powodem była awaria sieci wodociągowej. Woda zaczęła podmywać fundamenty kamienicy. Następnego dnia doszło do zawalenia się ściany budynku.
Jak informowaliśmy, w związku z działaniami służb prowadzonymi przy kamienicach zlokalizowanych pod adresami Bernardyńska 10 i 12, spowodowanymi znacznym pęknięciem ściany jednego z budynków, ze względów bezpieczeństwa Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego podjął decyzję o zamknięciu ul. Bernardyńskiej dla ruchu kołowego i pieszego na odcinku od pl. Wolności do ul. Miedzianej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.