Pikieta w sprawie tragedii z udziałem myśliwych
Przedstawiciele Lubelskiego Ruchu Antyłowieckiego 27 września urządzili pikietę pod siedzibą Zarządu Okręgowego Lublin Polskiego Związku Łowieckiego w centrum Lublina. Aktywiści zaprotestowali w związku z tragiczną śmiercią mieszkańca wsi Młyniska (gmina Michów) w powiecie lubartowskim, który 16 sierpnia br. został, jak wskazują śledczy, śmiertelnie postrzelony przed furtką własną posesji przez myśliwego wykonującego polowanie. Prokurator postawił myśliwego zarzut zabójstwa. Śledztwo trwa. Protestujący przypominali, że w ostatnich 20 latach doszło do wielu podobnych tragedii.
ROZMOWA Z OLGĄ KISIELEWICZ Z LUBELSKIEGO RUCHU ANTYŁOWIECKIEGO
Czujecie, że społeczeństwo popiera wasze postulaty?
Uważam, że mamy to poparcie, bo tutaj nie tylko chodzi o nasze bezpieczeństwo. Tutaj chodzi o bezpieczeństwo wszystkich ludzi, bo myśliwi stanowią zagrożenie dla całego społeczeństwa.
Ten temat mocno emocjonuje ludzi.
Zginął człowiek, niedaleko nas, bo Michów jest niedaleko Lublina. Nie on jeden: zginęło za dużo ludzi. Tak, jak wspominałam na demonstracji: wypadki zdarzają się w każdej dziedzinie, ale trzeba skonstruować prawo i system tak, żeby to maksymalnie zminimalizować. Zmiany w prawie łowieckim powinny nastąpić jak najszybciej. Z tego, co widzimy, nic się nie dzieje.
Trafiają do was argumenty myśliwych?
Nie, nie trafiają. Jeżeli ginie człowiek, to tego nie da się wytłumaczyć. Mówimy o jednej z największych tragedii, jaka może być.
Jednym z waszych głównych postulatów jest to, żeby myśliwi przechodzili regularnie badania. Druga strona nie zgadza się na to. Jak Pani myśli, dlaczego?
Myśliwi boją się przechodzić takie badania, bo bardzo duża część z nich mogłaby w takiej sytuacji stracić swoje uprawnienia łowieckie i przestać być myśliwym. Tak, jak wspominaliśmy podczas naszej demonstracji, średnia wieku myśliwego w Polsce to 52 lata. Z wiekiem zdarzają się choroby, coraz słabszy jest wzrok, coraz słabszy jest refleks. Badania powinny być. Nie tylko psychologiczne, ale także psychiatryczne. I to bardzo regularne.
Myśliwi argumentują, że ich działalność jest niezbędna do regulacji gospodarki łowieckiej. Zgadzacie się z tym?
Jeżeli wszystko odbywa się zgodnie z prawem i myśliwi go przestrzegają, to oczywiście - niech te polowania się odbywają.
One były, są i będą. Nie zmienimy systemu, który jest dość mocno zakorzeniony w kraju, w rządzie, w polityce. Nie da się polowań zablokować całkowicie. Jeżeli rzeczywiście zwierzyny jest za dużo, to w porządku. Ale niech zajmują się tym osoby doświadczone, przeszkolone i pewne, które nie popełnią błędu, jak 16 sierpnia we wsi Młyniska w gminie Michów, gdzie zginął mężczyzna na swojej posesji.
Zamierzacie przyglądać się z bliska procesowi myśliwego podejrzanego o śmiertelne postrzelenie wspomnianego mężczyzny?
Jak najbardziej. Czekamy na informacje w tej sprawie. Z pewnością będą demonstracje i pikiety. Tak, jak było to po tragedii w Kluczkowicach (1 listopada 2020 roku śmiertelnie postrzelony w szkolnym sadzie został tam 16-letni Imanali z Kazachstanu, który przyleciał do Polski na wymianę edukacyjną - przyp. red.), byliśmy wtedy na każdej rozprawie sądowej.
Co Pani zdaniem musiałoby się wydarzyć, żeby ta czara goryczy się w Polsce przelała i prawo zostało zmienione tak, by wasze postulaty zostały spełnione?
Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia.
Podczas pikiety czytaliśmy listę tragicznych, śmiertelnych wypadków, które wydarzyły się podczas polowań. To były zdarzenia od 2003 roku. I od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Zmian potrzebuje Polski Związek Łowiecki, ale też politycy powinni otworzyć oczy i zacząć głośniej o tym mówić. Niestety, myśliwi mają zbyt duży wpływ na to, co się dzieje u nas w kraju.
Zanim dojdzie do zmian, może minąć jeszcze dużo, dużo czasu. A one są potrzebne już, teraz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.